Wpis z mikrobloga

#pytaniedorozowychpaskow Czy jeżeli chciałybyście mieć z #niebieskiepaski małżeństwo ale zachować panieńskie nazwisko lub mieć dwuczłonowe a partner by się zgodził ale pod warunkiem zawarcia intercyzy to poczułybyście się tym urażone?
Argumentacja jest taka że skoro to nowoczesne małżeństwo i nazwiska zostają inne to i majątki powinny być oddzielne. W sytuacji gdzie mężczyzna ma znacznie większe zarobki.
#pytanie #zwiazki #malzenstwo #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kasiknocheinmal: Co to ma do średniowiecza. Urzędy rezerwacje, inne nazwisko u rodziców i dzieci. Pomieszanie z poplątaniem - może w ogóle każdy sobie będzie nadawał nazwisko jakie chce i będzie matka ojciec i trójka małych dzieci z innymi nazwiskami? Czemu by nie? Wcale to nie utrudni nikomu życia ( ͡ ͜ʖ ͡)

Dla wielu jest to wyraz szacunku, przywiązania i chęci sprawienia przyjemności swojemu wybrankowi.
  • Odpowiedz
@masz_fajne_donice: ale kto patrzy teraz na nazwiska? W urzędach i tak masz identyfikację po numerach, nie wiem gdzie te problemy, jedynie w szpitalu to ułatwia sprawę, ale wystarczy potwierdzenie małżeństwa i po problemie. Dzieci od dawna nie zwracają na to uwagi. Jedyni, którzy się tym przejmują, to ludzie z kompleksami i kraje, w których wymaga tego kultura.
Równie dobrze to mężczyzna może przyjąć nazwisko kobiety. Mam taką znajomą parę i
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Albo on miał tragiczne nazwisko a ona niezłe. Są takie przypadki gdzie by mnie to faktycznie nie dziwiło.
Ale zaskakujące że kobiety zmieniające nazwiska na męskie określasz jako średniowiecze, brak zmiany nazwiska jako zero problemów a zmianę nazwiska mężczyzny na żeńskie jako 'otwarty umysł'. Ciekawe przedstawienie sprawy.

No nie powie się o takiej rodzinie że są rodziną Kowalskich, Nowaków czy Stępniów.
A tak zazwyczaj się o rodzinach mówi. To
  • Odpowiedz
@masz_fajne_donice: nie, nie określam kobiet zmieniających nazwiska jako średniowieczne, tylko średniowieczem nazywam twoje podejście, że to oznaka zaufania i przynależności oraz jedynego słusznego wizerunku rodziny. Znam ludzi po rozwodach z tymi nowymi nazwiskami zostawionymi, takie to wielkie zaufanie i związki na zawsze. I tych ze swoimi własnymi patrzącymi na siebie jak w obrazek mimo upływu lat.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Te problemy które wymieniłem + podlinkowałem np kontrole na lotniskach dla kobiet z innym nazwiskiem niż dzieci to tylko faktycznie drobnostki.
Kluczowa jest dla mnie symbolika. Jak kobieta nie chce zdecydować się na zmianę nazwiska to nie bardzo ta bliskość jest widoczna. Nie będę już powtarzał tego wszystkiego co wyżej - po prostu takie małżeństwo traktuję bardziej jak partnerów bez małżeństwa. Zamiast mówić Kowalscy mówię że będzie Janek Kowalski
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: W moim przypadku akurat ja utrzymuję rodzinę a żona pracuje bo chce(ja od lat oferuję jej opcję nie pracowania) a domem nie zajmuje się nikt albo kto ma akurat ochotę - ale to nieistotne dla tematu.
Gdyby nie było zwyczaju że przyjmuje się nazwisko męża to bez problemu przyjąłbym to żony. Ważne że wspólne. Ale jak jest i to jest jakaś jedna z nielicznych kulturowych korzyści dla mężczyzny -
  • Odpowiedz
@masz_fajne_donice: nie insynuuj, że imponuje mi męskie poddaństwo. Zwyczajnie mam środowisko, które nie przejmuje się rzeczami, które "bo wszyscy" i "nie wypada" "co ludzie powiedzą", tylko żyją normalnie jak im dobrze. Szkoda, że nie wszyscy dają w spokoju żyć innym.
  • Odpowiedz
Zwyczajnie mam środowisko, które nie przejmuje się rzeczami, które "bo wszyscy" i "nie wypada" "co ludzie powiedzą", tylko żyją normalnie jak im dobrze.


@kasiknocheinmal: Jak według ciebie to były moje argumenty to oznacza że nie bardzo czytałaś co pisałem.

Szkoda, że nie wszyscy dają w spokoju żyć innym.

Ależ daję żyć w spokoju co nie przeszkadza mi w wyrażaniu poglądów i ocenianiu takich osób. Tak jak ty oceniłaś mężczyznę który zmienił nazwisko na żony jako osobę otwartą. Robisz to samo co ja bo robiąc automatycznie oceniasz innych jako
  • Odpowiedz
W pewnym sensie tak poza tym że kulturowo to przypał dla mężczyzny.


@masz_fajne_donice:

I tu jest clue problemu. Według tradycji to kobieta jest bezwolną istotą przechodzącą z rąk do rąk, to ona musi się dostosowywać pod innych. Zmiana tego porządku wywołuje kwik u męskiej części społeczeństwa. Krzywda im się nie dzieje, ale już nie mają takiej władzy nad kobietami jaką instynktownie
  • Odpowiedz
I tu jest clue problemu. Według tradycji to kobieta jest bezwolną istotą przechodzącą z rąk do rąk, to ona musi się dostosowywać pod innych. Zmiana tego porządku wywołuje kwik u męskiej części społeczeństwa. Krzywda im się nie dzieje, ale już nie mają takiej władzy nad kobietami jaką instynktownie chcą.


@AlienFromWenus: No ja nie mam z tym problemu. Tylko koniecznie przy tym trzeba zrobić intercyzę żeby nie było też tej zależności ekonomicznej od majątku mężczyzny. Bo jak związek i tak jest niezbyt bliski to niech już będzie taki nie tylko na płaszczyźnie emocjonalnej ale i materialnej.

Mając takie przekonanie że wspólne nazwisko cementuje rodzinę miałbyś opory przed przyjęciem nazwiska żony gdyby ona wolała swoje?

Wyżej dokładnie na to odpisałem. Nie byłoby problemu z przyjęciem kobiecego - ważne że wspólne co jest najważniejszym symbolem bliskości w małżeństwie - gdyby to nie była jedna z nielicznych tradycji faktycznie korzystnych i wygodnych
  • Odpowiedz
@AlienFromWenus: Natomiast jeżeli zasady zrówna się w 100% - czyli mężczyźni będą dostawać dziecko w 50% po rozwodzie, podobne kary za te same przestępstwa, dokładać tyle samo do rodzinnego budżetu, iść na emeryturę w tym samym wieku, mieć taki sam przymus służby wojskowej, dostawać alimenty w tym samym stopniu i wiele innych, nie będą musieli odpowiadać za bezpieczeństwo w rodzinie(np do domu dobija się złodziej to niech kobieta z pałką
  • Odpowiedz
@masz_fajne_donice: ja uważam że nikt nie powinien być poddany nikomu więc jeśli dla faceta rezygnacja z poddaństwa kobiety to jego własne poddaństwo to dla mnie to oznaka kompleksów.

Jak kobieta przyjmuje nazwisko męża to nie trzeba intercyzy, ale jak mężczyzna przyjmuje żony to już jest intercyza potrzebna? WTF?

Jaka kobieta ma korzyść z bycia poddaną?
  • Odpowiedz
@AlienFromWenus: Nie ma tu żadnego poddaństwa jak kobieta przyjmuje nazwisko mężczyzny. Że niby jak to się objawia?
W przypadku mężczyzny też nie ma ze względu na zmianę nazwiska a rezygnację z jednego z nielicznych przywilejów. To dokładnie napisałem a ty interpretujesz to na opak.

Jak kobieta przyjmuje nazwisko męża to nie trzeba intercyzy, ale jak mężczyzna przyjmuje żony to już jest intercyza potrzebna? WTF?

Jak kobieta nie przyjmuje to radzę mężczyznom żeby robili - wyżej opisałem też dlaczego. Z tego względu że jak rezygnuje z bliskości w związku - bo to jest właśnie główna symbolika wspólnego nazwiska to jak wyżej
  • Odpowiedz