Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do wczorajszej debaty na #kanalzero Nie wiem co będzie za rok z cenami mieszkań na wtórnym, ale jestem pewien, że czy wejdą dopłaty do kredytów czy nie wejdą, to i tak w dużych miastach na pierwotnym ceny będą wyższe co najmniej o inflację. Obstawiam widełki wzrostu na minimum 5-10%. Małe mieszkania jak zwykle zdrożeją bardziej. Jeżeli nie będzie MNS, to mieszkania będą się najwyżej trochę dłużej sprzedawać, ale o spadkach cen zapomnijcie.

A ja już raz rację miałem:
https://wykop.pl/wpis/74179487/chcialbym-sie-odniesc-do-komentarza-kolegi-mickpl-

Plusujących zawołam za rok i zobaczymy kto okaże się farmazoniarzem - tradycyjnie jak co roku od 4 lat mick i spadkowicze, czy po raz pierwszy jakiś wzrostowicz czyli ja?

Aha, jeżeli równo za rok ceny mieszkań na rynku pierwotnym będą niższe niż obecnie, to wrzucam dowód wpłaty 2137 zł na schronisko dla piesełów, albo usuwam konto. (σ ͜ʖσ)

#nieruchomosci #kredythipoteczny #mieszkaniedeweloperskie #ekonomia #stanowski i trochę #heheszki
  • 8
  • Odpowiedz
wyższe co najmniej o inflację. Obstawiam widełki wzrostu na minimum 5-10%.


@wypopekX: a inflacja teraz to 1.9% przez BK2% poszły ceny o 30% r/r a inflacja wynosiła 1.9%. Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby teraz nie było jakiejś korekty.
  • Odpowiedz
Tak czy inaczej podtrzymuję ocenę - za rok będzie drożej.


@wypopekX: jeżeli wprowadzą kredyt 0% w tej formie co chcą ( 50k w tym roku + 50k w przyszłym ) to ciężko aby mieszkania spadły. Jeżeli nie wprowadzą go to jestem w stanie wyobrazić sobie korektę. A jak jakimś cudem Ukraina wygra to będzie dopiero ciekawie.
  • Odpowiedz
od 5 lat ciężko sobie wyobrazić, ale jakoś nie ma. Korekta będzie może za 25 lat, jak juz te mieszkania nie będą nikomu potrzebne. Póki jest jeszcze pula osób potrzebujących mieszkania, to inwestorzy, deweloperzy i flipperzy będą z tego korzystali i będą ich doić ile wlezie.


@Cumulonimbus_Capillatus-32: mieszkania wzrosły od 2010 do 2019 roku o 15% przy inflacji ok.20%. Od 2020 do 2024 ok. 60% przy inflacji 33.94%. Jakby nie wojna
  • Odpowiedz
  • 0
A jak jakimś cudem Ukraina wygra to


@acpiorundc: nie wygra. Załóżmy, że jakimś cudem odbiliby wszystkie okupowane terytoria, choć nie mam pojęcia "jak", "kim" i "czym". Ruscy mogą ich wtedy dalej nawet ze swojego terytorium terroryzować nieustannymi atakami rakietowymi na duże miasta. Kto wróci w miejsce, w którym będzie mu codziennie grozić, że wyśle dziecko do szkoły, a na autobus po drodze spadnie bomba? Musiałby zostać zawarty trwały pokój zaakceptowany przez
  • Odpowiedz
nie wygra. Załóżmy, że jakimś cudem odbiliby wszystkie okupowane terytoria, choć nie mam pojęcia "jak", "kim" i "czym". Ruscy mogą ich wtedy dalej nawet ze swojego terytorium terroryzować nieustannymi atakami rakietowymi na duże miasta.


@wypopekX: Ukraina powiedziała wprost, że jest w stanie nawet w jakieś formie oddać tereny. Bez sojuszu z NATO/krajami bezpośrednimi to będą ciągle się bić. Wczoraj Sikorski mówi coś o misji NATO na Ukrainie. Tak czy siak możemy
  • Odpowiedz
@wypopekX: spadki będą, jak przestaną drukować kasę, a nie mogą przestać drukować, bo system padnie. Może być jedynie zmiana systemu na inną walutę, pewnie cyfrową. Na bankructwo 3/4 kuli ziemskiej nikt się nie zdecyduje. Druga opcja to mogą zacząć latać atomówki.
  • Odpowiedz