Wpis z mikrobloga

Dziś w kościele byłem świadkiem śmieszno-tragicznej scenki. Jakiś randomowy koleś stojący kilka kroków dalej z wyglądu umiarkowany chad, dobrze ubrany, po sesji u barbera i wysportowany na znak pokoju(gdzie teraz po pandemii wszyscy jedynie delikatnie skręcają głowę na lewo i prawo) podał rękę dobrym kilkunastu osobom przeciskając się pomiędzy ludźmi. Wszyscy chichotali i gapili się na niego do końca mszy. Pozory jednak mogą mylić....

#swieta #przegryw #zdrowie #gownowpis #psychiatria #psychologia
  • 21
  • Odpowiedz
@cotozazycie: Jak ja jeszcze chodziłem do kościoła to podawanie ręki było normalnym zachowaniem i nikt nikogo nie wyśmiewał za to. Wręcz czasami się wychodziło z ławki żeby komuś podać rękę. Ale to było z 10-15 lat temu. Dobrze że wypisałem się już dawno z tej sekty i przeszedłem na lepszą stronę mocy.
  • Odpowiedz
@cotozazycie: strasznie dziwni ludzie. W kościele tam gdzie chodzę ludzie robią tak i tak i nikt nie robi z tego sprawy. Normalnie też niektórzy chodzą do innych ławek lub podchodzą jak stoją dalej.
  • Odpowiedz
@cotozazycie: mi kiedyś koleżanka powiedziała, że mi współczuje, że ja w nic nie wierzę, ja nie zrozumiałem dlaczego, i w sumie zapytałem o to, ale nie odpowiedziała
  • Odpowiedz
@cotozazycie: jedyne co mogę się domyślić to to, że wiara daje jakieś spełnienie albo ucieczkę, lub tworzy jakiś magiczny świat. A jak nie wierzę to tego nie mam, jak bez ręki. Zapytam ja kiedyś o to, to dam znać
  • Odpowiedz
  • 0
@Ytarka: tak, choć osobiście uważam, że w dawnych czasach przed istnieniem służb, prawa, sankcji jak dziś taka bogobojność to wszystko zastępowała pozwalając utrzymać jakiś ład. No a kościół piekł dwie pieczenie na jednym ogniu mając porządek w stadku i łatwą sterowalność zastraszonym ludem.
  • Odpowiedz
  • 0
@leeaxe: nie wiem, ja z tego nie korzystam albo inaczej, nie robi na mnie to żadnego wrażenia, bo dziś tych bodźców dostarcza wiele innych rozrywek. To o czym piszesz to czasy w których ludzie nie umieli czytać nie mówiąc o rozrywce elektronicznej czy podróżach po świecie.

Dla mnie kościół to już tylko tradycja i nostalgia bo za dzieciaka chodziło się na te wszystkie uroczystości. No i ciekawość twarzy ludzi z rodzinnych
  • Odpowiedz
@leeaxe ja bym jej powiedziała że przecież wiara we mnie jest wielka. Mocno wierzę Np w to, że fanatycy całego świata, zaczną się w końcu kiedyś posługiwać argumentami. Że przyjdzie taki dzień, w którym każdy fanatyk czegokolwiek, zanim rozpocznie krucjatę swojej prawdy, będzie świadomy wad i zalet własnych przekonań i z godnością obroni swoje teorie, bez kretyńskich emocjonalnych komentarzy zastępujących logikę.
  • Odpowiedz
@Ytarka: w jej słowach wtedy były emocje, bo wydawało mi się że ona mnie lubi i tak jakby w tych slowach był odczuwalny dysonans, taki zgrzyt między nami. Wydaje mi się, że ludzie w każdym aspekcie swojego życia wykorzystują emocje, i emocje są bardzo ważne, i nie da się w 100% pozbyć, jeżeli w czymś uwikłany jest człowiek, są też tam emocje. Nawet w Twoje wypowiedzi są emocje chyba dość silne
  • Odpowiedz
@leeaxe nie mówię przecież o wyzbyciu się emocji. Mówię o umiejętności przekazywania informacji w sposób rzetelny, pozbawiony ogólnych emocjonalnych haseł, które zamiast skłaniać do zagłębienia się w dany temat, spłycają sedno sprawy, wzbudzają głównie instynktowne pierwotne reakcje i umacniają konflikt.
  • Odpowiedz
@Ytarka: ja to rozumiem, Ty to rozumiesz, ale oni tego nie rozumieją, mam wrażenie, że siebie samych nie rozumieją i gdyby nie pierwotny plemieniennosc "my dobrzy, tamci źli" to samo miedzi sobą by się zaczęli żreć. Przecież te trzy religie głównego nurtu to praktycznie to samo, muzlimanizm, chrześcijaństwo i judaizm to to samo. Ale sztucznie tworzy się jakieś różnice niewielki, które specjalnie urastają do jakichś wielkich problemów, za które trzeba zabijać.
  • Odpowiedz