Wpis z mikrobloga

W wegetatywnym stanie, w którym się znajduje, dobra materialne nie mają dla mnie większego znaczenia. Mógłbym się postarać, zarabiać więcej, tylko że i tak do niczego mi te pieniądze niepotrzebne, nie odniosę z tego korzyści. Gdybym dostał/wygrał 30 000 zł, to nie zrobiłoby to na mnie większego wrażenia. Wpłaciłbym to na lokatę i tyle. Mógłbym kupić samochód, tylko po co mi on, skoro praktycznie nie ruszam się z domu. Gdybym wygrał auto, to bym je sprzedał. Do niczego nie dążę tak w zasadzie. Przemijam dzień po dniu, nie mam celu życia. Jedyne, co by mnie uradowało w świecie materialnym, to zarabianie pieniędzy w sposób pasywny poprzez bezpieczne, stabilne aktywa, powierzchnia użytkowa na wynajem, etc. Nie wiem po co żyję. Wstaję i nie wiem po co. Mam zobowiązanie umowne przed szefem i to w sumie tyle. Robota to w zasadzie jedyna rzecz, która mnie wypełnia w regularny sposób.

#przegryw #s----------e #samotnosc #depresja
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Szymif: Nie sprawi radości i nie pochłonie na dłużej niż tydzień. Znudzi mi się niezależnie od wydanej kwoty. Dlatego z wielu rzeczy rezygnuję, bo wiem, że po tygodniu trafi w kąt. Dopiero jak coś nie wychodzi mi z głowy od kilu tygodni, to realnie rozważam zakup.
  • Odpowiedz