Wpis z mikrobloga

@Vetinari: No, tak się mierzy siłę armii. Bo naszym potencjalnym wrogiem nie są Zulusi, tylko armia silnie nasycona "techniką wojenną".

Gdyby Ruscy lub Ukraińcy się konkretnie zmobilizowali, to konflikt zostałby dawno zakończony. A teraz widzimy jakieś ledwie dychające armie, rzucające ledwie batalionami do miast.
Dlatego USA w walkach praktycznie nie traci żolnierzy, bo rzucają wszędzie olbrzymie oddziały w dziesiątkach tysięcy ludzi?


@Vetinari: W sumie to tak xD Amerykanie toczą wojny całymi korpusami. Pustynna Burza to była operacja wielkością porównywalna z Barbarossą. Na miejscu był bodaj milion żołnierzy, 2k samolotów ciągle w powietrzu. Atak jednocześnie z kilku kierunków, front na długości tysiąca kilometrów.

Milion. Żołnierzy. Do tego kilkanaście dywizji francuskich, arabskich i brytyjskich. Irak był krajem
@Vetinari: A jakie to ma znaczenie? Mowa o wielkości armii, a nie o jakichś tabelkach z dupy.

Amerykanie #!$%@? KAŻDY konflikt, w który nie weszli wielką armią. Niezależnie od tego, z kim walczyli. Bo to nie jest tak, że się właduje pieniądze w wojsko wielkości trzech dywizji i można wojować z Ruskami.

Niezależnie od tego, z której strony tabelki spojrzysz - bez konkretnej armii nawet nie możesz żadnego manewru przeprowadzić. Praktycznie