Wpis z mikrobloga

Jest tu ktoś kto żyje w CIĄGŁYM napięciu? W robocie mam ciągły lęk że ktoś mnie o coś zaatakuje spotkaniem/mailem/na teamsach. Roboty mam kupę, ale nie mogę się skupić bo w głowie mętlik, przez co często się nie wyrabiam/robię na ostatnią chwilę. Po robocie mam stres bo albo ciągle coś leży niedokończone, jutro jakieś spotkanie na którym będę musiał się udzielać, itp. Jestem już tym kompletnie zmęczony i wypalony, jedyne czego chcę to święty spokój i robienie czegoś na spokojnie, ale non stop wpada coś nowego. Nie wyobrażam sobie żyć w ten sposób przez dłuższy czas.
Oprócz tego dochodzą jakieś zaburzenia, których istnienie podejrzewam. Fobia społeczna (calle z kimś spoza mojej firmy to dla mnie absolutna gehenna), anhedonia, jakaś totalna apatia, nic nie sprawia mi przyjemności ani ukojenia. Głupio mi nawet prosić o podwyżkę bo pewnie widać że pracuję wolniej niż inni. Nie wiem już co robić, chyba tylko psychiatra zostaje.
#przegryw #pracbaza #korposwiat #programista15k
  • 15
  • Odpowiedz
@Blackhorn: Sam miałem podobną sytuację parę lat temu (ale tylko jeśli chodzi o pracę) - ciągle było coś do zrobienia a nowe rzeczy wpadały szybciej niż to, co udawało się robić, więc był ciągły stres i poczucie, że jestem "w plecy". Ba, nawet doszło do tego, że wieczorami specjalnie później kładłem się spać, by odłożyć w czasie moment, gdy zasnę, bo wtedy szybciej będzie nowy dzień i praca. A manager mówił,
  • Odpowiedz
Sam miałem podobną sytuację parę lat temu (ale tylko jeśli chodzi o pracę) - ciągle było coś do zrobienia a nowe rzeczy wpadały szybciej niż to, co udawało się robić, więc był ciągły stres i poczucie, że jestem "w plecy". Ba, nawet doszło do tego, że wieczorami specjalnie później kładłem się spać, by odłożyć w czasie moment, gdy zasnę, bo wtedy szybciej będzie nowy dzień i praca. A manager mówił, że coś
  • Odpowiedz
  • 1
@Sz23_ tak. Aktualnie wrobili mnie w support 3 projektów, ciągle spływają jakieś drobne CRy czy info o tym że coś nie działa (wina najczęściej nie po naszej stronie), więc ciągłe przełączanie kontekstu + konieczność jakiegoś kontaktu z klientem robi ze mnie wrak a z mózgu sieczkę. Jakbym mógł siedzieć w 1 projekcie i tylko dostawać taski do zaimplementowania bez konieczności dodatkowego kontaktu to może bym to jakoś ciągnął
  • Odpowiedz
@Glimpse0fTheFuture: W obsłudze klienta to pewnie jest ostry zapieprz, ale ja pracuję "na zapleczu", w IT, w projekcie dotyczącym kart. Tak jak pisałem wyżej - jest luz, fajna kasa, ale by nie było za słodko, to ludzie z projektu - szczególnie ci z kraju curry - potrafią ładnie wkurzyć (swoim nieogarnianiem). Ale cóż, coś za coś, bo ideałów nie ma, więc lekki #!$%@? od czasu do czasu jest rekompensowany przez $$$
  • Odpowiedz