Wpis z mikrobloga

jeśli właściciel z własnej woli dopuścił się czynu którym człowieka do swojego organizmu zaprosił (seks z którego wynikła ciąża), to nie jest żadne "wbrew woli"


@Kemosz: Oczywiście, że jest. Właściciel z własnej woli wpuścił penisa do swojej waginy i wyraził zgodę na seks, a nie "zaprosił" płód do okupowania jego organizmu i wyraził zgodę na ciążę. Płód w momencie uprawiania seksu nie istnieje, a nie jest fizycznie możliwe udzielić zgody na
Bo ratowanie to coś innego niż odwrotność zabijania


kobieta poprzez pozostawanie z ciąży ratuje płód przed śmiercią z powodu niewydolności organów, aborcja to zaprzestanie podtrzymywania przy życiu za pomoca swoich organów

seks nie jest zgodą na zapłodnienie, tak jak przejscie przez ulicę nie jest zgodą na potrącenie (w zależności od tego czy przechodzisz z zachowaniem ostrożności (na pasach, rozglądając się, na zielonym) czy nie (np na czerwonym, nie rozgladając się) to może
@staggermeister_: Jeśli ciąża z czegoś powstaje to właśnie z seksu, oczywiście nie każdego, ale podejmując się stosunku płciowego człowiek wie że istnieje ryzyko ciąży, wie jak ona wygląda i ile trwa. Równie dobrze można brać autostopowicza na 9-miesięczne podróże i obrażać się na rzeczywistość, że wszystko trwa tak długo. Aborcja to nie jest wyproszenie, tylko zabicie, więc analogią do autostopowicza nie byłoby jego wyproszenie, lecz jak już to wyrzucenie z auta
@hermie-crab: ciąża to nie jest jakieś spontaniczne ratowanie tylko stan w którym kobieta jest jedynym organizmem gwarantującym płodowi życie i stan w którym to kobieta doprowadziła płód do takiej kilkumiesięcznej relacji. Znając te konsekwencje i rezygnując z ciąży po prostu płód zabija, nie wiem o czym tu deliberować.

Z tymi pasami to co najwyżej można się zgodzić co do ciąży w przypadku gwałtu (wchodzę na zielonym, jestem prawie pewien że nikt
ale podejmując się stosunku płciowego człowiek wie że istnieje ryzyko ciąży


@Kemosz: Tak jak napisał @hermie-crab powyżej: przejście przez pasy nie jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na potrącenie autem, mimo, iż wiemy, że takie ryzyko zachodzi. Nikomu w Polsce nie odmawiamy pomocy medycznej w przypadku np. złamania nogi, niezależnie, czy przydarzyło mu się to w wyniku wypadku w pracy, czy podczas wyczynowej jazdy rowerem po górach.

Równie dobrze można brać autostopowicza
@staggermeister_:

Tak jak napisał @hermie-crab powyżej: przejście przez pasy nie jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na potrącenie autem, mimo, iż wiemy, że takie ryzyko zachodzi. Nikomu w Polsce nie odmawiamy pomocy medycznej w przypadku np. złamania nogi, niezależnie, czy przydarzyło mu się to w wyniku wypadku w pracy, czy podczas wyczynowej jazdy rowerem po górach.


W przypadku aborcji poszkodowany jest płód. Analogie do osoby potrąconej na pasach implikują relację winny-niewinny i
i konsekwencje swojego czynu trzeba ponieść.


przecież my jako społeczeństwo osobe która weszła nawet na czerwonym też ratujemy

jest jedynym organizmem gwarantującym płodowi


po pierwsze: co mnie to obchodzi że jedyna?

Ale nawet jakby to miało znaczenie to granica przeżywalności płodu w inkubatorze to 20 tygodni, czyli można już zwalić hodowanie płodu na kogos innego, kierując się twoją logiką aborcja powinna być legalna od 20 tygodnia

(co oczywiście było by idiotyzmem zabraniać
W przypadku aborcji poszkodowany jest płód


@Kemosz: A w przypadku niechcianej ciąży poszkodowana jest kobieta w niechcianej ciąży.

Analogie do osoby potrąconej na pasach implikują relację winny-niewinny i stawianie kobiety w ciąży jako pieszego jest nieadekwatne. Jak odpowiedziałem mu w komentarzu, to płód równie dobrze można postawić jako pieszego a kobietę w ciąży jako kierowcę, który znając ryzyko potrącenia wjeżdża na pasy


Możemy. Ale nie słyszałem w życiu o sytuacji, kiedy
przecież my jako społeczeństwo osobe która weszła nawet na czerwonym też ratujemy


Konsekwencją ratowania takiej osoby nie jest niczyja śmierć. Konsekwencją aborcji jest śmierć płodu, to porównanie jest nieadekwatne.

Ale nawet jakby to miało znaczenie to granica przeżywalności płodu w inkubatorze to 20 tygodni, czyli można już zwalić hodowanie płodu na kogos innego, kierując się twoją logiką aborcja powinna być legalna od 20 tygodnia


Nie wiem czy to jest dziś możliwe. Jeśli
@staggermeister_:

A w przypadku niechcianej ciąży poszkodowana jest kobieta w niechcianej ciąży.


Tak bardzo nie chciała tej ciąży, że podjęłą się jedynego działania, któro do ciąży prowadzi (nie licząc invitro). Seksu. Któż jej tę szkodę poczynił i wyniku czyich działań doszło do ciąży?
Zygfryd brał heroinę, ale bardzo nie chciał się od niej uzależnić!
Niektórzy chyba czasem zapominają skąd biorą się dzieci.

Możemy. Ale nie słyszałem w życiu o sytuacji, kiedy
Tak bardzo nie chciała tej ciąży, że podjęłą się jedynego działania, któro do ciąży prowadzi (nie licząc invitro). Seksu. Któż jej tę szkodę poczynił i wyniku czyich działań doszło do ciąży?

Zygfryd brał heroinę, ale bardzo nie chciał się od niej uzależnić!


@Kemosz: Tworzenie płodów nie jest jedyną funkcją uprawiania seksu i nie jest on uzależniający jak heroina, nie rób fikołków.

bo ja też nie słyszałem o wypadku w którym ofiara
Nie wiem czy to jest dziś możliwe.


tak, tyle miał najwcześniejszy wcześniak który nie umarł

Jeśli jednak alternatywą jest bycie inkubatorem, lub śmierć drugiej istoty, to sory ale wolę zmusić kogoś do bycia inkubatorem


czyli oddałeś już krew, szpik, nerkę i część wątroby prawda?

@Kemosz:
@staggermeister_:
@Kemosz:

najlepsza analogia to jest poprostu to samo dziecko tylko n lat później

Ten płodek Wojtek za 5 lat to tez będzie człowiek (ba, nawet ten sam), będzie miał identyczną relację z rodzicami (jeśli ktoś chce się powoływac na odpowiedzialność za stworzenie )

Co więcej, większość ludzi się zgodzi, że przez to że Wojtek teraz ma świadomość, wspomnienia i plany to jest więcej wart niż był jako płód (jeśli
Kręcisz semantyczne fikoły. Kto tu kogo okupuje?


@UltymatywnyUltimo: Płód okupuje (za słownikiem języka polskiego: "okupować: przez pewien czas zajmować jakieś miejsce, pomieszczenie po to, by osiągnąć wyznaczony cel") organizm kobiety i korzysta z jego zasobów wewnętrznych: tlenu, hormonów, substancji odżywczych, energii, tłuszczów, wody itp.
@hermie-crab: tak, tyle miał najwcześniejszy wcześniak który nie umarł


Nie widzę związku. Czym innym wcześniak który nie umarł i został urodzony, czym innych techniczna i praktyczna możliwość czynienia tego masowo z nieplanowanymi ciążami, jeszcze czym innym rzeczywista chęć ratowania tych żyć zamiast ich eliminowania. W USA na przykład aborcje po 20 tygodniu wykouje się chirurgicznie i te płody oczywiście nie przeżywają.

czyli oddałeś już krew, szpik, nerkę i część wątroby prawda?
@staggermeister_:

Tworzenie płodów nie jest jedyną funkcją uprawiania seksu i nie jest on uzależniający jak heroina, nie rób fikołków.


Seks (i invitro) jest jedyną rzeczą z której płody powstają. Zażywanie narkotyku jest jedyną czynnością z której powstaje uzaleznienie. I można sobie życzyć braku uzależnienia i braku ciąży, jednak niestety one się zdarzają, bo rzeczywistość nie interesuje się naszymi życzeniami, dlatego o tym piszę.
Ale skoro wyszło, że nie jesteś zainteresowany odpowiedzialnością
Nie widzę związku. Czym innym wcześniak który nie umarł i został urodzony, czym innych techniczna i praktyczna możliwość czynienia tego masowo z nieplanowanymi ciążami,


to była twoja propozycja że o ile da się zwalić tą pracę na kogoś innego to luz (nie mamy gwarancji że znajdzie się inny dawca ani że jego obce geny nie zostaną odrzucone, a mimo to ty uważasz że to jest wystarczający powód by zwolnić rodzica z przymusu
Seks (i invitro) jest jedyną rzeczą z której płody powstają


@Kemosz: Ale seksu nie używa się tylko do rozpłodu. To, że rozpłód może wynikać tylko i wyłącznie z seksu, nie sprawia, że ludzie robią to wyłącznie w tym celu. Piszesz o błędach logicznych, a sam popełniasz najgłupsze z możliwych post hoc ergo propter hoc.

Dopytam tylko pobocznie i to dość ciekawe jak odpowiesz: czy jesteś za obowiązkiem rozmaitych szczepień, nawet jeśli