Aktywne Wpisy
thorgoth +179
Moja siostra jest tłumaczem przysięgłym polsko-norweskim i norwesko-polskim.
Zarabia godnie i niedawno się przeprowadziła na takie lepsiejsze przedmieście Oslo.
Przyszły sąsiadki. Bardzo miłe i kulturalne, przedstawiły się, przyniosły ciasto. Urocza rozmowa o niczym, przyjazne uśmiechy.
I prośba do mojej siostry aby usunęła swoje polskie nazwisko ze skrzynki pocztowej.
Bo obniża prestiż okolicy.
Zarabia godnie i niedawno się przeprowadziła na takie lepsiejsze przedmieście Oslo.
Przyszły sąsiadki. Bardzo miłe i kulturalne, przedstawiły się, przyniosły ciasto. Urocza rozmowa o niczym, przyjazne uśmiechy.
I prośba do mojej siostry aby usunęła swoje polskie nazwisko ze skrzynki pocztowej.
Bo obniża prestiż okolicy.
The_last_perfect_man +272
Szykuje się mocny case sądowy jak widać w pic rel.
No będzie ciekawie, bo jeżeli NYT udowodni swoje racje to zaraz zlecą się inne redakcje, autorzy książek i tak dalej.
Mi osobiście już parę razy się zdarzyło znaleźć dokładną stronę na stacku z tym samym kodem, który wypluł GPT więc tak jak pisałem pare miesięcy temu, rzeczywiście istnieje możliwość, że p---------i kod z takiego repo, które ma licencje na które korporacje mają alergię jeżeli chodzi o prawo autorskie.
@Need: Dokładnie to samo, zazwyczaj 2, 3 link z google mi wypluwa.
Dokładnie i teraz bardzo trzeba się zastanowić czy taki Copilot nie będzie podepierdał całych modułów kodu, które są na takiej licencji, że cały kod musi wtedy pozostać opensource
Ciekawe jak bardzo szersze zastosowanie GPT wpłynie na rozwój sektora prawnego. Jakieś 'szperacze' do wyszukiwania "plagiatów" oraz rzesze ludzi do obsługi tego wszystkiego.
Redukcja zatrudnienia w gospodarce to na razie mrzonka :P
@p0melo:
też tak uważam, to, że wypuścili komercyjnie te modele robiąc taki ruch co do praw autorskich tekstów, grafik i tak dalej stosując typową w IT zasadę "do it first, ask for forgiveness later" może się okazać ich gwoździem do trumny. Jestem bardzo ciekawy jak to się wszystko potoczy, ale całym sercem jestem za NYT i innymi ludźmi pozywającymi OpenAI pomimo
Strona dostępna w internecie, robot przeczytał, wyciął najodpowedniejsze fragmenty, czasem być może streścił, co równie dobrze może zrobić człowiek.
Typ od tej strony- "ZESRAŁEM SIĘ"
Tak robi bing, ale nie widzę tego, za tekstami stoi o wiele więcej rzeczy niż tylko suchy tekst, już pomijam kwestię paywalla.
nie wiem czy trollujesz czy nie, ale ktoś ten tekst na tę "HEHE STRONE W INTERNECIE" napisał, być może przeprowadził śledztwo jakieś, zbierał artykuły, dane i tak dalej. Innymi słowy bot p----------ł czyjąś intelektualną robotę, a nie HEHEH streścił. Właśnie dlatego lepsze gazety są płatne, bo nie chca robić gównokontentu jak na onecie czy jakimś pudelku i z tych opłat są wstanie opłacać dziennikarzy, którzy robią solidną robotę, wysnuwają
I tak, nie z-----ł, co streścił czyli uciął wstęp, dał kontekst, wstawił informację i wypluł posklejaną treść.
Jak osobiście to zrobię "tylko własnymi słowami" to już magicznie jest legitne, ale jak zrobi to maszyna, to już "olobogo zakazać, bo nam kopyrajterzy płaczą"że maszyna w 3s robi to, na co oni spalali godzinę przepisując z zagranicznej
No tylko tutaj to będzie kwestia tego co będzie w tym pozwie, może się okazać, że w ogóle cały model na którym trenowali do 2021 będzie do zaorania (NYT był jednym z większych źródeł tam)
Ja mówię tu o prawdziwej dziennikarskiej robocie, a nie o copywritingu ¯\(ツ)/¯
@Need: nic takiego się nie okaże.
@tellet: nie, nie jest. To nadal łamanie praw autorskich.
Nawet na uczelniach gównoprace sprawdzają antyplagiatami. Jak znajdą coś skopiowanego to nie przepuszczą.
Kod też często ludzie używają "na wprost" . Masz to we wpisie OPa.
Ja problemu z tym nie mam ale korpo, dla którego pracuję już obiekcje może mieć xD
Jeżeli nie widzisz problemu (nie twojego indywidualnego) w potencjalnych plagiatach no to radzę zmienić perspektywę i zastanowić się nad tym raz
@Ddan No dobra ale jak to zweryfikujesz? Jak zweryfikujesz to czy kod, artykuł, obrazek który wrzucasz jako swój nie siedzi za jakąś licencją? Skąd wiadomo czy tam nie siedzą informacje które pochodzą z wycieków? Powinni już dawno temu się za to zabrać, bo do niedawna model wciągał wszystko jak leci. No ale zgadza się, odpowiedzialny jest użytkownik
Jeszcze lepszy pomysł: nie wierzyć we wszystko co czyta się w Internecie i wypluje maszyna. Być sceptyczny i mieć gdzieś z tyłu głowy, że 80% tego co się czyta w Internecie to shit.