Wpis z mikrobloga

Dzisiaj byłem na #pocztapolska bo przyszło awizo, list z urzędu. Nie byłem na poczcie ze 2 lata bo normalnie wszystko wysyłam, zamawiam przez inpost, kurierów.

Ludzie, to już dawno powinno być zlikwidowane. W ostatnich czasach liczę każdą minutę, mam wiele na głowie. I tak sobie czekalem przynajmniej 10 minut w kolejce aż stare baby opłacą rachunki i pogadają z podobnie starą babą z okienka (ogólnie nie mam nic do starezych ludzi ale specyficzne jest to że jest wysoka średnia wieku wśród pracowników poczty). Dziecko płakało z żoną w aucie, dzwoni co tak długo. Na koniec okazało się, że czekałem w złym okienku, oczywiście okienka nieoznaczone, w którym co się robi. I musiałem przejść do innego na drugim końcu i tam na szczęście mała kolejka z jakąś ukrainką próbującą się dogadać ze starą babą z okienka. Jak my tak możemy żyć w XXI w. Dodam że oczywiście nie miałem żadnej informacji do czego to awizo, okazało się że to gówno list o umorzeniu pewnej sprawy. Równie dobrze mógłbym tego nie odbierać. Zmarnowany czas mój i żony, zapłakane dziecko, ogolne wnerwienie, takie są rezultaty działania poczty polskiej.
  • 2
  • Odpowiedz
  • 1
@0caffe: tak, to działa jak terapia, opisujesz co ci w duszy gra i czujesz się lepiej

z paczkomatów korzystam prawie codziennie i jestem przyzwyczajony że wszystko trwa kilka sekund a tu takie cuda
  • Odpowiedz