Wpis z mikrobloga

Jestem na ostatnim roku doktoratu w Polsce z #elektrochemia #baterie i do skończenia zostało mi napisanie ostatniej publikacji, a potem pracy doktorskiej. W kwietniu byłem na stażu w instytucie do badania baterii w niemczech gdzie zaproponowano mi zrobienie post-doca. Przy czym jest to grant niemiecki i w sumie nie muszę się nawet obronić żeby tam wyjechać ( ͡° ͜ʖ ͡°). Oczywiście szefostwo czyli profesorowie jak się o tym dowiedzieli to zaczęły się spotkania rozpoczynające się od "Jest Pan ważnym ogniwem naszej grupy" "Chciałabym żeby został Pan Profesorem..." i inne p---------e. Oczywiście gdyby nie ta propozycja to nigdy w życiu żaden profesor nie nigdy by ze mną nie porozmawiał (przed obroną doktoratu) i nie byłoby żadnych obietnic na stole. Najbardziej boli mnie to, że samemu musiałem wymyślać sobie projekty i pisać finansowanie. Wydrapywać stypendia i kontakty. Zero wsparcia, a jak już ogarnąłem co chce robić i gdzie jechać to nawet nie zliczę ile razy słyszałem nie bo nie, albo argumentację typu "jak Pan tam pojedzie to się Panu za bardzo spodoba i nie będzie chciał Pan wrócić". Do czego zmierzam, nie dajcie się wykorzystywać, a to co ci ludzie na uczelniach mówią o pieniądzach, możliwościach i publikacjach bierzcie z grubą dozą nieufności. Najważniejsze co się liczy w tej branży to kontakty bo to tylko one zapewnią Wam dźwignie do przyszłej kariery.

#nauka #doktorat #studbaza
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Szatanski_werset: o panie xD To nie rozmowa na wykop ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No ale dobra, krótko. Trochę siedziałem na post-docu w Niemczech (mam niemiecki doktorat), ale to trochę strata czasu wg mnie (ja zrobiłem doktorat niejako przy okazji pracy, mnie praca akademicka raczej nie interesuje). Przez jakiś czas próbowałem się wepchać w przemysł w Polsce, ale o dziwo było ciężko, bo liczą się znajomości i
  • Odpowiedz
Oczywiście gdyby nie ta propozycja to nigdy w życiu żaden profesor nie nigdy by ze mną nie porozmawiał (przed obroną doktoratu) i nie byłoby żadnych obietnic na stole.


@Szatanski_werset: Nauczyłeś się, że przed podejściem do negocjacji trzeba mieć czym negocjować.

Powodzenia, jakby Ci się znudziła uczelnia, dużo miejsc teraz szuka ludzi do badań w przemyśle.
  • Odpowiedz
@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni: O brzmi super! Pracujesz za granicą albo w branży? Jak wygląda tam rynek pracy dla doktorów, którzy chcieliby pójść normalnie do pracy?

@motoinzyniere: W czasie jak praca będzie w recenzji chciałbym tam pojechać. Myślę, że w ciągu pół roku-rok będę się bronił i pewnie sobie będę dalej szukał pracy na miejscu ew. w Szwajcarii, która jest stosunkowo niedaleko. Może jak będę dostępny "lokalnie" będę miał trochę większe
  • Odpowiedz
@Iperyt @Szatanski_werset postoc w Niemczech jest regulowany prawnie (bo to budżetówka), taryfa TV-L E13, kwestia ile procent, ale wszystko poniżej 100% na dłużej niż 3 mce to dymanie i nie warto. Achtung! Bardzo często wiss. mitarbeiter nie ma prawa do stałego zatrudnienia, więc praktycznie od razu trzeba szukać sobie czegoś nowego.

@Szatanski_werset Szwajcaria > Niemcy. Rynek pracy jest taki sobie. Tak jak pisałeś: znajomości i jak najszybciej szukaj pracy
  • Odpowiedz
@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni: tamta propozycja jest z instytutu badawczego więc nie ma opcji na zostanie na uczelni na dydaktyce. Mam w ogóle pytanie - chyba głupie xD Jak się przenosi moja wiedza z doktoratu na rzeczywiste rzeczy, które robiłbym normalnie w "pracy"? I jakie branże mogę brać jako ewentualne alternatywy albo w sumie czym się sugerować szukając dalej pracy? I tam tylko niemiecki czy są skłonni mi opłacić jakieś kursy językowe?
  • Odpowiedz
@Szatanski_werset
Trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo to zależy od tego gdzie wylądujesz. Ja np. zrobiłem i przetestowałem pewnie tak z tysiąc pół i pełnych ogniw w różnych formach, sam robiłem elektrolity, elektrody, dobierałem jak najlepsze mieszanki żeby osiągnąć cele projektu, i przydało mi się z tego w dalszej karierze absolutnie nic. Z drugiej strony nabrałem ogromnego doświadczenia z różnymi technikami pomiarowymi, zarówno chemicznymi jak i fizycznymi, i jedna z tych technik okazała się kluczowa w dalszej karierze. Ogólnie bardzo przydatne jest naumianie się wyszukiwania istotnych artykułów/raportów, przerzucania papierami i organizacja pracy, oraz mieć ogólne spojrzenie na rynek, kto gdzie co robi (w 90% to i tak sa chinole hehe), kluczowe zespoły, osoby, itp. Generalnie nikt nigdy z zewnątrz nie spełnia oczekiwań firm, nie przejmuj się tym, liczy się "ogólne wrażenie".

Co mogę na pewno powiedzieć, to że z czasem będziesz coraz mniej robić rzeczy sam, a coraz częściej zlecać pracę innym, np. możesz zatrudnić sobie ładne studentki jako WHK. Generalnie idziesz w kierunku zarządzania zespołem.

Z branżą to nie wiadomo, bo może po drodze kogoś spotkasz lub coś ci się wyjątkowo spodoba i tam zostaniesz. To naprawdę trudno powiedzieć. Jak masz kontakt z instytutem to już ogromny sukces. Mimo wszystko, pisanie projektów jest wykańczające i dużo ludzi po doktoracie albo post-docu ucieka do przemysłu (im wcześniej tym lepiej). Potraktuj najbliższe lata jako szukanie sobie miejsca w świecie. Wiem, że to brzmi jak banał, no ale tak
  • Odpowiedz
albo argumentację typu "jak Pan tam pojedzie to się Panu za bardzo spodoba i nie będzie chciał Pan wrócić".


@Szatanski_werset: to samo usłyszałem kiedyś jak zapytałem na spotkaniu dla przyszłych doktorantów o podwójne dyplomowanie.
Od dziekana, który zajmował się współpracą międzynarodową ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz