Wpis z mikrobloga

#coolstory #bezczel

Raz będąc w McDonald'sie kupiłam sobie 4 cheeseburgery. Było ciepło na dworze, więc wyszłam na dwór wszamać kanapki. Zobaczyłam, że siedzi tam jakiś bezdomny i przechodząc obok niego zaczepił mnie i spytał czy nie dałabym mu czegoś do jedzenia. Stwierdziłam, że a co mi tam, 3 czisami się najem, więc jednego mu odstąpiłam, a ten wziął kanapkę i powiedział: "Kawy jeszcze bym się napił"

Żadnego dziękuję, tylko kolejna prośba. Zawsze się spotkałam ze skromnością, podziękowaniami, a nie z takim zachowaniem. Kawy oczywiście nie kupiłam

  • 10
@antipathia: czego oczekiwać od człowieka, który pol życia żyje z tego co inni mu dadzą za darmo. Mam taka zasadę, ze nie daje grosza tym co zbierają na ulicy i proszą o jedzenie. Bezdomni w tym kraju umierają ze starości i zimna, a nie z głodu. Od pomocy jest socjal, MOPSy i inne takie. A może po prostu to był komunista ;)
@antipathia Ja mam zasadę, że jak poproszą to dam (choć mam limit dzienny i jak 4 gość na ulicy już mnie prosi to bez przesady), sam w życiu miałem różne sytuacje, żebrać nie musiałem na ulicy ale po znajomych chodziłem by coś zjeść bo inaczej mogło być słabo w kilku momentach, zresztą tyle co u nich jadłem to zjadałem też wstydu. Czasem naprawdę ci ludzie są mili, a czasem pazerność jest nieznośna,