Wpis z mikrobloga

@jinnoman: Zazwyczaj tak. Niewiele osób korzysta z amunicji bezołowiowej. Jednak spożycie fragmentów ołowiu po kuli jest wybitnie trudne, bo tam gdzie taki ołów może się znajdować tusza jest tak uszkodzona/przekrwiona, że i tak się to wyrzuca.

@Waspin: "Za to nie wolno strzelać ołowianym śrutem do ptactwa wodnego..." nieprawda, nie ma takiego zakazu. Zakaz użycia śrutu ołowianego jest związany z położeniem, a nie gatunkiem.

@Stulejman_Wspanialy: Możesz pokazać amunicję do sztucera
@Fallar przecież napisałem na bagnach itp, mógłbym podać że 100m, zbiorniki wodne itd tylko po grzyba? Dla laika im prostsza odpowiedź tym lepiej
@Fallar:

Jednak spożycie fragmentów ołowiu po kuli jest wybitnie trudne, bo tam gdzie taki ołów może się znajdować tusza jest tak uszkodzona/przekrwiona, że i tak się to wyrzuca.


A co w sytuacji, kiedy jednak taki fragment przejdzie nawet przez maszynke do mięsa i jednak się go spożyło? Czy istnieje zagrożenie zatrucia ołowiem?
Czy istnieje zagrożenie zatrucia ołowiem?


@jinnoman: W zasadzie nie. Żeby w jednej dawce ołów zaszkodził to trzeba by było go jeść na tyle dużo, że wyklucza to nieświadome spożycie.
@Fallar: Ok. Tylko ja nie mówie o nieświadomym spożyciu. Tylko właśnie ja wiem, że raczej mogłem spożyć , a ponieważ ołów jest toksyczny to mam obawy, że zanim opuści mój organizm to część się wchłonie. W każdym razie podejżewam, że wśród osób spożywających dziczyzne regularnie, takich jak np. myśliwi takie sytuacje czasami się muszą zdażać, ale że nie słyszałem o przypadkach zatrucia to chyba nie powinno być takiego zagrożenia.
@jinnoman: Między podniesionym, ponad normę a szkodliwą ilością ołowiu jest spora różnica.
Ostatni przypadek zatrucia o którym czytałem to USA, gdzie dzieci nieświadome zagrożenia regularnie ścigały się kto zje więcej ołowianego śrutu z przyrządzonych kaczek na obiad.

W zatruciu ołowiem najważniejszy jest długotrwały okres przyjmowania, bo wchłanianie jednorazowe przez organizm nie jest wydajne. Będziesz żył :)