Wpis z mikrobloga

@Lohengrin lounge music to dosyć obszerny gatunek, ze swojej strony dorzuciłbym bossa novę czy ‘generyczny’ jazz w duchu najprawilniejszej wytwórni gatunku, czyli Muzaka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@dotankowany_noca Poza tym ‘muzyczka z PKP’ jest też ‘muzyczką z LOTu’ w wersji premium.
  • Odpowiedz
@kozaqwawa: ja nie znam Chopina ale ty nie znasz Cypisa i co teras

@dotankowany_noca dziwi mnie to, że ludzie słuchający muzyki klasycznej uważają się z jakiegoś powodu za lepszych a jak ktoś powie że np. muzyka Beethovena brzmi jakby ją kompletnie głuchy komponował to jest reakcja typu "nie obrażaj papieża"

Ani razu, absolutnie ani razu muzyka klasyczna nie wzbudziła we mnie uczucia zachwytu. Jakby Chopin faktycznie był takim geniuszem
  • Odpowiedz
o ile szpanowanie tym że się słucha Chopina w 2023 roku to przyznawanie się do przynależenia do elitarnego klubu snobów którzy w życiu nie przyznają że cesarz jest nagi


@kurczaczak: A kto szpanuje? Znam wielu sympatyków muzyki klasycznych i zdecydowanie nie są to jacyś sztywniacy, snoby, co chodzą we fraku - to jest tylko jakis stereotyp, moim zdaniem szkodliwy dla muzyki. Natomiast znajomość dziedzictwa kulturowego to inna sprawa. To działa
  • Odpowiedz
Tak się często określa muzykę komnatową


@Lohengrin: muzyka komnatowa (kameralna) to po prostu muzyka na małe zespoły np. kwartet smyczkowy. Taka muzyka była grana na przyjeciach, bo nie było innej opcji. Nikt nie wpuści pełnej orkiestry symfonicznej na bal

. To co my znamy dziś, gromadzenie się WYLACZNIE żeby posluchsc danego utworu i tylko
  • Odpowiedz
@Saly Tak, komnatowa i taka muzyka dominowała. Utwory które same w sobie były wydarzeniem (czyli gromadzi my się żeby je podziwiać) to były przeważnie np oratoria, opery. Nawet msze Bacha to były utwory częściowo grane podczas liturgii i były do niej dodatkiem (nie jak dziś, że idziemy posluchsc mszy w całości).
Coś takiego jak wyczekiwana premiera symfonii to już późny klasycyzm, romantyzm który szybko eskalował w peakiem chyba przy Mahlerze (ale
  • Odpowiedz
@kurczaczak:

dziwi mnie to, że ludzie słuchający muzyki klasycznej uważają się z jakiegoś powodu za lepszych


a małpę dziwią czary związane z lustrem.

Współczesne popowe guwno jest stworzone specjalnie dla was, żeby rytmicznie się wam zasuwało w kołchozie
  • Odpowiedz
ja nie znam Chopina ale ty nie znasz Cypisa i co teras


@kurczaczak: zaskocze cie, znam xD

to nie jest kwestia tego co sie lubi czy zachwyca tylko elementarnej wiedzy z zakresu kultury. Możesz nie nie lubić Chłopów czy Nad Niemnem, możesz mieć w------e na Sienkiewicza, możesz sie nie znać na malarstwie ale rozpoznajesz kluczowe dzieła danego autora..
  • Odpowiedz
@Lohengrin: elevator music to odrębny gatunek. Muzyka klasyczna nie była muzyczką co leciała w tle, bo w tamtych czasach nie było sprzętu audio. Musiałeś iść do filharmonii żeby posłuchać muzyki, więc siedziałeś tam i słuchałeś.
  • Odpowiedz
@Majkel2008 Już to pisałem, ale powtórzę: do początku XIX wieku, muzyka czysto instrumentalna to właśnie była głównie muzyka w tle; na bankietach, balach, przyjęciach, obiadach, rozmowach ludzi ważnych i bogatych.
Tafelmusik Telemanna to dosłownie muzyka do kotleta
  • Odpowiedz
@Aerwin: najgorzej jak się człowiek zjara i wchodzi do takiego sklepu i słyszy taką muzyke i nie wiadomo co ze sobą zrobić, tańczyć, przeżegnać się czy wyjsć ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz