Wpis z mikrobloga

@jan-kowalski-507464: W Gdyni jedyne co ograniczają, to chęć oszczędzania paliwa i szybkość dotarcia do domu po nocce, która zamiast wynosić 10 minut, to wynosi 25, bo na co drugich światłach człowiek hamuje do 0 i gapi się na puste skrzyżowanie i przejście ¯\(ツ)/¯

I to nie dotyczy tylko głównych dróg bo kiedy już zjadę na bardziej lokalne ulice koło domu to jest tak samo. Jedynym wyjątkiem jest skrzyżowanie Hutnicza/Pucka, które faktycznie
@Madridista98: 15 minut dodają ci światła po drodze, czy po prostu chcesz naginać przez miasto 90 km/h?
BTW nigdy nie mam problemów ze światłami w nocy, system jest tak ustawiony że spokojnie lecisz na zielonej fali przez większość Gdyni.

No i może gdzieś są kamery wychwytujące prędkość, które same zapalają czerwone gdy widzą, że jakiś wariat leci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Madridista98: zależy od miasta.. niektóre skrzyżowania w miastach są na tyle ważne czy kolizyjne że sygnalizacja chodzi 24/7

U mnie w mieście co raz więcej pozostaje włączonych, ale są i takie co i o 22 wyłączają (np przejście dla pieszysz) gdzie normalnie to o 23 przechodzą wszystkie na mrugające.
@Madridista98: Najzwyklejsza w świecie decyzja inżynierów ruchu by utrzymać skupienie kierowców na to co się dzieje na drodze. Pomijając ułatwianie życia tym co "jeżdżą szybko ale bezpiecznie" to jest jeszcze druga przyczyna. Jak masz 5km prostej szerokiej i pustej drogi w godzinach nocnych na której nie ma innych kierowców, świateł, pieszych to jest większa szansa na włączenie się "autopilota" i nie zwracanie uwagi na to co się dzieje wokół drogi, co