Wpis z mikrobloga

@kanarex:
Krótka odpowiedź: nie, i dla zwykłego użytkownika prędko się nie pojawi (wcześniej przemysłowo na pewno tak ale do bardzo prostych dystrybucji działających jako rozwiązania wbudowane).
Długa odpowiedź: Automatyzacja w Linuxie kuleje, ponieważ tworzące Linuxa osoby rozumieją inaczej słowa takie jak "prostota" czy "automatyzacja" właśnie. Wynika to z innego punktu wyjściowego, z którego patrzą na Linuxa jako OS czy programy podstawowe.
Przykładowo, dla Ciebie prosty program, to taki, który ma mało
@crazy_wolf Nie powiedział bym że łindałns to jakiś ujednolicony system, będzie losowy zbiór narzędzi które nagromadziły się przez ostatnie 20lat ༎ຶ⁠⁠༎ຶ
Co do prosty dystrybucji i softu w kontekście Linuxa to chodzi tu bardziej o nie dublowanie funkcjonalności i kompertamalizacje.
Przykład: latałem kiedyś w 7-zipie wewnętrzną metodę do interpretowania wyrażeń regularnych w argumentach która jest tam ponieważ w łionałnsie nie ma do tego narzędzi z poziomu linii poleceń. W Linuxie
@BArtus: Pod spodem jednakże naprawdę jest nieźle. Bez problemu odpalisz 32-bitowe aplikacje, wykorzystujące biblioteki systemu pisane w 95 roku dla Windows 95. Ze sterownikami nie jest tak różowo, ale kilka swego czasu sprawdzałem i nawet zadziałały dla jakichś tam urządzeń. Konstrukcyjnie Windows jest prosty. Ma niezmienny zestaw bibliotek podstawowych, stabilne winapi, rejestr jako repo z konfiguracją. Same narzędzia systemu to jest sprawa 2-rzędna w Windows, bo zwykle nie są wymagane do
@crazy_wolf windows w odróżnieniu od Linuxa ma API do pisania sterowników, gdzie Linux wszystko jest po prostu elementem jądra ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)..⁠/⁠¯ w tym najbardziej widać różnicę podejścia FOOS i korporacyjnego. Gdzie w Linuxie zmiany w jądrze wymagają kompilowanie sterowników od nowa zakładając że będą zgodne ze zmianami z drugiej strony windows musi się trzymać raz ustalonego standardu bo żaden producent nie będzie się bawił z wypuszczeniem nowego softu po każdym updejcie OSu.
@BArtus: No to powtórzyłeś generalnie to co ja napisałem. Z tym, że jeszcze jedna rzecz, bo sporo siedziałem w systemach BSD (głównie to OpenBSD) I tam, faktycznie można powiedzieć, że sterowniki są w jądrze. Linux ma sporo modułów jednak zewnętrznych, które trzeba kompilować przy zmianach jądra (co oznacza zaciąganie źródeł wszystkiego i jeszcze marnowanie na to czasu), i nie ma pewności że coś nie przestanie działać (czy to do kart sieciowych
@BArtus: @crazy_wolf Tylko czy jest problem ze sterownikami per se wbudowanymi w jądro? Moim zdaniem nie. Największym problemem są sterowniki zewnętrzne, czyli przede wszystkim Nvidia. Bo nie robisz zazwyczaj pod siebie jak masz AMD - instalujesz Ubuntu i sterowniki są, bo są w jądrze, dostarczane przez deweloperów, czyli w skrócie są wbudowane w system.
@fervi Jedna z zalet FOSS to brak sztywnych struktur wymaganych do współpracy z zewnętrznymi projektami. Kiedy kod jest otwarty można równocześnie wprowadzać modyfikacje po obu stronach bez trzymania się sztywnego API. AMD się takie rozwiązanie podoba i ich sterownik jest w jądrze Linuxa a NVIDIA ma to w dupie i dalej próbuje kleić jakiś interfejs między jądrem a swoim zamkniętym kodem.
@crazy_wolf jedni powiedzą że to szmabo, innym takie niesformalizowane podejście się
@fervi: Wszystko jest spoko, do momentu w którym jest jeszcze ktoś, kto chce pilnować aby dany sterownik działał prawidłowo. Tutaj problem jest trochę szerszy niż się wydaje. Apple ma łatwiej, bo niewielu jest producentów zewnętrznych sterowników na ich OS. W wypadku MS, sterowniki są podpisywane przez MS, co wymaga spełnienia pewnych warunków gwarantujących (teoretycznie) jako taką stabilność owych (z jednej strony źle, bo ciężko sobie publikować sterowniki swoje, z drugiej dobrze,