Wpis z mikrobloga

@bojackHorsemanPatataj: U mnie z opowiadań to wujkowie biznesy z sowietami kręcili bo ok.3km od mojej chałupy w lasach coś jak patrole mieli. Trochę ich było bo w linii prostej do Świętoszowa daleko nie było. Za bimber z jednostek różne cuda wynosili a jak się udało do bimbru jakieś pisemko e-------e załatwić to już jak hipermarket tylko w barterze ;). Smary, oleje, paliwa jakieś części, klucze a nawet owoce egzotyczne dla
  • Odpowiedz
@bojackHorsemanPatataj jeden z moich dziadków po wojnie sprzedawał święte obrazy na lubelskich wsiach. Zarobił tak na dom. Drugi mój dziadek hodował tytoń i krowy. Nie spał a pracował. Pierwszy na wsi miał traktor po wojnie. Pracował też jako palacz w urzędzie miasta. Znał go cały powiat i z każdym był na Ty. Jego syn a mój ojciec miał zakład samochodowy. Znał kierownika polmozbytu i był w stanie dzięki dziadkowi załatwić każdą
  • Odpowiedz
@dotankowany_noca: po wojsku buduje dom w wieku 20 lat - a potem ma zniszczoną psychikę, musi robić wszystko w zegarku, jest alkoholikiem, przmeocowcem i nie potrafi opanować agresji wobec rodziny. Cały mój ojciec. Ale on nie wybudował domu, nie poszedł też na studia. Wojsko, które tak zachwalał, które go tyle nauczyło pozostawiło mu w głowie ranę z którą zmaga się do dzisiaj
  • Odpowiedz