Wpis z mikrobloga

#napierala #bestiazewschodu #ksiadznapierala

Żarty na bok, Szanowne Państwo. Zastanawiał się ktoś w ogóle, co to by było, gdyby pewnego dnia na plebanię przyszli rodzice księdza razem z krewnymi, w towarzystwie policji, prawnika i sanitariuszy, z tymczasowym aktem ubezwłasnowolnienia i powiedzieli tak: "pakuj się Piotruś, musisz jechać do sanatorium, już masz nagrane". Oczywiście nie obyłoby się bez szamotaniny, ale - jak na jednostrzałowca przystało - bardzo krótko. Potem skasowaliby mu kanał, odgruzowali mieszkanie, a po pobycie w Huston, ksiądz byłby już ustawiony z lekami, dostałby jakaś rencinę, uczęszczałby na oddział dzienny albo na Warsztaty Terapii Zająciowej i stwierdził, że w sumie tak można fajnie żyć.

No i pytanie brzmi: co wtedy poczniemy?

BTW. Chętnie wierzę w to, że jakaś rodzina księżula doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co wyprawia i jakie srogie liturgie wali nieszczęśnikom do głów. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że maja oni już wstępną procedurę postępowania w razie, gdyby sprawy poszły za daleko.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach