Poro mgieł bujna i nabrzmiała plonem, W spisku serdecznym z dojrzewania słońcem Dumasz, jak hojnie błogosławić gronem Wino w krąg strzechy pod okap pnące, Jak sad omszały giąć jabłek ciężarem, Jak aż do pestek w owoc wlać dojrzałość, Zjędrnić orzechy, wzdąć pękate dynie I późnym kwiatom, których wciąż ci mało Co dzień dać jeszcze, jeszcze pąków parę, Aż pszczoły w ule wracając z nektarem Myślą, że lato nigdy nie przeminie.
Któż cię nie widzi w twoich skarbach stale? Możesz być wszędzie - czasem w kącie spichrza Siedzisz wśród ziarna w przewiewie niedbale, A wiatr mięciutko ci włosy rozwichrza; Lub śpisz na miedzy jeszcze z sierpem w dłoni Przy nie dożętej tkanej w kwiaty niwie Oparem maków słodko odurzona; Czasem znów głowę nad strumykiem skłonisz Podczas zbierania pokłosia po żniwie Lub godzinami stoisz tak cierpliwie W cydr, co się sączy spod prasy, wpatrzona.
Gdzie pieśni wiosny? Gdzież są teraz one? Nie myśl, nie żałuj, masz muzykę własną W zmierzchy pręgami chmurek rozkwiecone Nad rżyskiem w rosie, nim róże dnia zgasną: Szumią szuwary w komarów lamentach; Szemrze wiklina, gdy ja wiatr pochyla. Nim znów zapadnie z westchnieniem w martwotę; Beczą nad strugą podrosłe jagnięta; Cykają świerszcze - i rzewny gwizd gila Z krzewów za chatą splata się co chwila Z gwarem jaskółek w górze przed odlotem. #jesieniara #jesien #j---------------j #poezja #kacik
Poro mgieł bujna i nabrzmiała plonem,
W spisku serdecznym z dojrzewania słońcem
Dumasz, jak hojnie błogosławić gronem
Wino w krąg strzechy pod okap pnące,
Jak sad omszały giąć jabłek ciężarem,
Jak aż do pestek w owoc wlać dojrzałość,
Zjędrnić orzechy, wzdąć pękate dynie
I późnym kwiatom, których wciąż ci mało
Co dzień dać jeszcze, jeszcze pąków parę,
Aż pszczoły w ule wracając z nektarem
Myślą, że lato nigdy nie przeminie.
Któż cię nie widzi w twoich skarbach stale?
Możesz być wszędzie - czasem w kącie spichrza
Siedzisz wśród ziarna w przewiewie niedbale,
A wiatr mięciutko ci włosy rozwichrza;
Lub śpisz na miedzy jeszcze z sierpem w dłoni
Przy nie dożętej tkanej w kwiaty niwie
Oparem maków słodko odurzona;
Czasem znów głowę nad strumykiem skłonisz
Podczas zbierania pokłosia po żniwie
Lub godzinami stoisz tak cierpliwie
W cydr, co się sączy spod prasy, wpatrzona.
Gdzie pieśni wiosny? Gdzież są teraz one?
Nie myśl, nie żałuj, masz muzykę własną
W zmierzchy pręgami chmurek rozkwiecone
Nad rżyskiem w rosie, nim róże dnia zgasną:
Szumią szuwary w komarów lamentach;
Szemrze wiklina, gdy ja wiatr pochyla.
Nim znów zapadnie z westchnieniem w martwotę;
Beczą nad strugą podrosłe jagnięta;
Cykają świerszcze - i rzewny gwizd gila
Z krzewów za chatą splata się co chwila
Z gwarem jaskółek w górze przed odlotem.
#jesieniara #jesien #j---------------j #poezja #kacik