Dobra, Szanowne Państwo! Myślę, że najwyższa pora zastanowić się, kim do diabła jest ten drugi kleryk, który tak żywo uczestniczy w Theatrum Przygłupanum z księdzem Napierałą? I co w ogóle tym alumnem powoduje, że bierze czynny udział w przedsięwzięciu, którego jedyną konsekwencją jest kompletne samoubydlęcenie i autoupokorzenie? Czy to może jest tak, że dawno temu rodzice księdza poprosili go, żeby zadawał się z ich synem, za co otrzymywał wynagrodzenie, a w tym samym momencie rodzice kleryka zaproponiwali to samo księdzu? A potem układ wygasł i obaj tego nie zauważyli i tak ciągną to bezmyślnie siłą inercji? A może ksiądz tak naprawdę jest po prostu waginosceptykiem będącym na ciągłym wyparciu, co tłumaczy jego liczne niepowodzenia z kobietami? Coś tu jest na rzeczy...
@Zayatzz: Dla mnie bardziej prawdopodobne jest, że doktorek jest całkowicie aseksualny i nie wie, że siusiak może służyć do czegoś innego niż siusiu. Przez te ponad 40 lat zauważył, że mężczyźni mają swoje partnerki, ale nie rozumie po co - ani z nimi się nie da pogadać o historii, ani nie chcą się wspólnie bawić w historyczne przebieranki - nuda. Zapewne tłumaczy sobie, że inni żyją razem z kobietami, bo
@Mjj48003: Jako obserwator tagu, chciałbym zaznaczyć, że na początku jego kanału pojawiła się jedna kobieta w "Theatrum Illuminatum". Chciałbym sprostować. Ksiądz nie trzyma celibatu, widać po wypowiedziach w stylu "Niezła d00pcia z tej Jaruzelskiej". Pozdrawiam
Nasz specjalista od wszystkiego. Od kolei, od dziennikarstwa, od wojny, od rigczu. On widział to już dwa lata temu swoim przenikliwym plebejskim umysłem.
Dobra, Szanowne Państwo! Myślę, że najwyższa pora zastanowić się, kim do diabła jest ten drugi kleryk, który tak żywo uczestniczy w Theatrum Przygłupanum z księdzem Napierałą? I co w ogóle tym alumnem powoduje, że bierze czynny udział w przedsięwzięciu, którego jedyną konsekwencją jest kompletne samoubydlęcenie i autoupokorzenie? Czy to może jest tak, że dawno temu rodzice księdza poprosili go, żeby zadawał się z ich synem, za co otrzymywał wynagrodzenie, a w tym samym momencie rodzice kleryka zaproponiwali to samo księdzu? A potem układ wygasł i obaj tego nie zauważyli i tak ciągną to bezmyślnie siłą inercji? A może ksiądz tak naprawdę jest po prostu waginosceptykiem będącym na ciągłym wyparciu, co tłumaczy jego liczne niepowodzenia z kobietami? Coś tu jest na rzeczy...
Pozdrawiam