Wpis z mikrobloga

Czy jest ktoś mi w stanie powiedzieć czy mam jeszcze mieć nadzieję czy pogodzić się z najgorszym? Moja mama miała zatrzymanie akcji serca, pomimo tego że szybko udzielono jej pomocy to reanimacja trwała około godziny. Lekarze mówią że serce jest bardzo słabe, ciężko powiedzieć jak to wpłynęło na mózg. Zna ktoś może podobne przypadki i może mi powiedzieć jak to się skończyło? ( ͡° ʖ̯ ͡°) #medycyna #lekarz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@negtner Mama miała zdiagnozowaną kardiomiopatię, po przyjściu z pracy zaczęły się duszności, po chwili straciła przytomność, po godzinie reanimacji udało się przywrócić akcje serca, niestety jest tak słabe że dostaje bardzo dużo leków, w tym na podwyższenie ciśnienia, ogólnie serce nie jest w stanie pracować bez wspomagania lekami. Lekarze nie dają jej żadnych szans, jest podłączona do respiratora, mówili że źrenice reagują na światło ale szanse na przeżycie są bardzo małe.
  • Odpowiedz
Ale są jakieś szanse że po godzinnej reanimacji można przeżyć?


@rak_z_przerzutami: Przeżyć można, tylko co to za życie (zwłaszcza jak nie stało się to w szpitalu pod monitorem, gdzie podjęliby resuscytację w kilkanaście sekund), tak szczerze to już lepiej w takiej sytuacji umrzeć. Po godzinie zatrzymania krążenia szansa, że mózg jest w stanie funkcjonować na jakimś sensownym poziomie jest, że tak powiem, niewielka.
  • Odpowiedz
@rak_z_przerzutami: ja bym się przygotował na najgorsze. Szanse powodzenia przy RKO są niskie (życie to nie film amerykański), tym bardziej że trwało to godzinę. Oczywiście może przeżyć, przywroci się czynność serca ale to często jest tak że potem taka osoba i tak umiera na oiomie
  • Odpowiedz