Wpis z mikrobloga

ale trzeba przyznać, że Alan jest w cholerę potrzebny we freakach.
Można go nie lubić, ale to idealne połączenie dymów z walkami (walki są finałem tego show i wynik walki musi mieć jakieś znaczenie na przyszłość) - walka z Mateuszem i radość Murańskich, wgl od początku do końca to był jeden z najlepszych momentów fame.
łatwo go zestawić z freakami i na wejście potencjalnych dymogennych zawodowców do freaków - tylko proszę żadnych więcej walk z jakimis zadymami.
albo te ciągłe gadki jak to Alan teraz się przygotowuje i robi formę życia, no niedoceniany i nieodłączny element uniwersum freakfightów :D
#famemma
  • 12
@bula1899: Zgadzam sie, prawdziwy freak. Oni (zawodnicy) musza zrozumiec, ze rekord i wynik walk nie jest wazny. Ma byc show, i Alan dowozi a jego rekord nic nie znaczy. I alan, i ferrari i najman mogli by miec dobre rekordy jakby chcieli nabijac na slabszych, ale co by im to dalo? Nic.
@wychodek5: dlatego uważam, że jest niedoceniany - przecież on się nawet potrafił spiąć z bomba, w którym trenowali w jednym klubie xD
Bez niego byśmy nie mieli Denisa, Pasternak też w jakimś stopniu się wybił na konflikcie, teraz kolej zadory. Może tancula by nie wpadł na pomysł KSW gdyby nie wygrana z Alanem ????