Aktywne Wpisy

wieszjo +2
O co chodzi z tym Patrykiem 2073? Że on nie chce do freakow wejść bo podobno są takie brudy na niego, ludzie mają podobno pozapisywane na dyskach jakieś rzeczy że to była by największą orka w internecie? XD
#famemma
#famemma

KarnetNaGlony +11
Na pewno zżygałem się doreklamówki ale co było potem





Historia dwóch mieszkań, które oglądałem na żywo i przez jakiś czas utrzymywałem kontakt z agentami.
1. 78m2 na ursusie, 2008r, ostanie piętro, duże przeszklenia, fajnie doświetlone, duży taras, duże odległości między blokami na osiedlu i sporo zieleni. Cena na początku czerwca 995k plus 50k garaż. Cena jak na Ursus była trochę z dupy ale fajnie wyglądało na zdjęciach to pojechałem obejrzeć. W środku okazuje się, że ze 100k w remont trzeba wsadzić. Ładna po droga z litej deski ale już wyblakła, kuchnia od nowa, w łazience tyle rzeczy popsute, że trzeba by robić od nowa, brak klimy a gorąco w każdym pomieszczeniu.
Gadamy z agentka, mówię, że podoba mi się ale nie za 995k bo to tamto i sramto jest tu do zrobienia. Agentka w zasadzie się z tym zgadza, mówi, że właściciele budują dom, gotówką potrzebna więc bym składał propozycje. Dzień później składam propozycje 880k łącznie z garażem. Spodziewałem się, że mogą się obrazić i kazać mi spieprzać. Agentka odpowiada, że właściciele zgodzą się na 990k z garażem, czyli zeszli już 55k. Gadamy dalej, wymieniamy się propozycjami i w końcu stanęli okoniem, że 970k z garażem to cena ostateczna. 75k obniżki ale dla mnie za drogo, podaję swoją ostateczna cenę i grzecznie proszę o kontakt jeżeli zmienia zdanie. Różni nas kilkadziesiąt k jeszcze.
Po 3 tygodniach powiadomienie na Otodom, że schodzą na 970k, po kolejnych dwóch na 950k, kolejne 2 tygodnia 935k, tydzień później 915k i dalej wisi. Cenę garażu obniżki do 40k. Czyli teraz jest łącznie za 955k. O 100k mniej niż na początku wystawili.
Ale kontaktu do mnie nie ma. Podejrzewam, że agentka wie, że w tej sytuacji chciałbym dalej negocjować w dół a nuż trafi się lepek z ulicy i weźmie za tyle co jest.
2. 67 m2, Bemowo, 5 minut pieszo do metra Bemowo. Blok z 2019r, w środku schludnie, choć bardzo tanio wykończone i to widać. Pierwsze piętro nad klatka schodowa oraz z widokiem z sypialni i drugiegoo pokoju na żabkę i ławeczki dla żuli, którzy tam przesiadują co noc i dra japy. Ale tego nie wiedziałem dopóki nie obejrzałem i nie zrobiłem rekonesansu. Cena 900k w maju. Ogłoszenie widziałem już od kilku tygodni w tej cenie.
Znów gadam z właścicielem, że ładnie, metro blisko super, że nad wejściem do klatki pipczenie, widok na żabkę, dostawy od 5 rano będą budzić, może żule będą pić tu alko itp. No i że wykończenie z materiałów słabej jakości. Ze wszystkim się zgodził, właściciele sie rozwodzą i chcą sprzedać więc proszę złożyć ofertę. Ostatecznie nie złożyłem tej oferty bo mnie te widoki na zulernie z żabki odstraszyły.
Później agent do mnie dzwonił i pytał czy dalej jestem zainteresowany. Odpowiedziałem zgodnie z prawdąi urwaliśmy kontakt.
Potem ogłoszenie zniknęło ale szyld na oknie został (bywam często w okolicy). Myślałem, że sprzedane. Po jakimś czasie pojawia się nowe ogłoszenie z cena 960k i lepszymi zdjęciami. Szyld dalej wisi. Minęło parę tygodni, ogłoszenie zdjęte. Pojawia się znowu za 990k. Potem znika i znowu wraca na 960k. Cały czas ta sama agencja i ten sma nr telefonu. Potem ogłoszenie znika i znika też szyld z okien. Myślę w końcu sprzedane. Otóż nie, wczoraj pojawia się nowy szyld w oknie z innej agencji i nowe ogłoszenie na Otodom w cenie 1.2M zł.
Czego tu nie rozumieć? Nie sprzedałem za 900 to #!$%@? za 1200 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Obstawiam, że to mieszkanie się w ogóle nie sprzeda bo ma mnóstwo wad. Jako osoba dysponująca taka gotówką mam spory wybór w całej wawie, ładnie wykończonych mieszkań. Na pewno nie będę patrzeć na turbo tanio wykończone mieszkanie (choć schludnie i ładnie) z widokiem na wejście do żabki.
Jakie są wasze historie?
#nieruchomosci
Sprzedają tylko ci którzy faktycznie potrzebują kasy, cała reszta to są te inwestycje czekające na frajera który a nuż kupi.
To serio działało jak mieliśmy stopy 0% bo kredyt na milion to był pikuś dla szaraka na etacie.
@mookie: w obu przypadkach mówili, że ascicielom zależy na sprzedaży. W tym ursusie to myślę, że to prawda tylko po prostu nie ma chętnych w tej cenie. Teraz muszą mocno obniżać. Choć i tak moim zdaniem to za drogo jak na Ursus.
A w tym na Bemowie to nie wiem, totalnie zagadkowa oferta. Nic
W zakresie bk2% jedna licytacja na mieszkanie na Żoliborzu w której brałem na początku udział podbiła cenę z 600k na 700k ( ͡° ͜ʖ ͡°). Wg mnie zupełnie przepłacone.
Poza tym
@markier: naprzeciwko mojego domu jest działka na sprzedaż, od 20 lat rosną tam głównie pokrzywy, a po prostu nowa właścicielka to odziedziczyła więc teraz chce pchnąć. Cena 500, potem 450, potem 350, potem 320. Ja złożyłem propozycję 250, to dostałem info że poniżej 300 nie chcą sprzedać. Ogłoszenie zniknęło, 2 miesiące później wróciło za 330 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak się odezwą to
@markier: tak
Ja nie potrafię negocjować, bardzo bym chciał, żeby ludzie podawali uczciwą cenę, dlatego gdy jest okazja na cokolwiek to po znajomości.
@opewnieJerzy
Nie widzę tego ruchu w nieco tańszych mieszkaniach niż 1 mln albo w przedziale do ~700k
Jak gadałem z agentem nieruchomości to powiedział że ten kredyt zepsuł rynek. Ludzie chca kupić mieszkanie, składają wnioski, podpisują umowy przedwstępne, a potem dostaja strzała i ponownie trzeba szukac kupca.
Sam się wstrzeliłem z zakupem mieszkania w Wwie za 720k i utargowałem 20k względem ceny ofertowej tylko dlatego że poprzedni zainteresowany nie miał finalnie
z tym że ja mam dużą przewagę w tym bo wiele rzeczy potrafię samemu zrobic przy wykanczania.
suma sumarum myślę że się zamknę w 800k koszt działki plus budowa do wprowadzenia (projekt Dom w lipiennikach 2)
ale będę miał wszystko co chce, fajny metraz, kawalek ogródka (działka 800m) kominek,