Wpis z mikrobloga

To mi się udało. Mam najlepszą pracę w kołchozie. Zamiast pchać się na montera, specjalistę od wiercenia czy inną durnotę. Ja wybrałem sprzątacza hali produkcyjnej. Omijają mnie wszystkie konflikty. Zepsute maszyny. Urazy przy maszynach i pęd zostania brygadzistą czy kierownikiem zmiany. Co lepsze zarabiam 80% tego co gość pilnujący obrabiarki tak, że non stop musi kontrolować obróbkę. Szacunek na hali jest. Wszyscy wiedzą, że anon robi swoją robotę i albo jeździ na maszynie czyszczącej, lata z miotłą albo oczyszcza pojemniki. Co więcej chłopaki sami się pilnują zostawić porządek po zmianie, bo wiedzą, że jak oni tego nie zrobią to spadnie na mnie. Raz przyszedł nowy i robił burdel wokół siebie. Podszedł jeden gość i mówi "powiem anonowi, że ma omijać twoje stanowisko do póki brudasie sam się nie ogarniesz, nikt po tobie sprzątać nie będzie" Tak naprawdę ja od tego jestem ale mając stanowisko na którym nikt w całym zakładzie nie chciał być mam pewien rodzaj uprzywilejowanej pozycji. Raz kierownik mówi anon idź do kadr ja ci załatwię przeniesienie i kurs. Taaak już pędzie za 500zł więcej ogromny stres i zaangażowanie. A tak słuchawki na uszy mój gokard i hala lśni :)
trochę #przegryw a trochę #wygryw #praca
Bubsy3D - To mi się udało. Mam najlepszą pracę w kołchozie. Zamiast pchać się na mont...

źródło: temp_file2265750092072971702

Pobierz
  • 21