Wpis z mikrobloga

@voliereen: Ja wróciłem do biegania i robię jakieś 2.5 kilometra.
Rano to jest mordęga. Jak zaczynałem od 5:40/km i zszedłem do 5:04/km i 5:01/km, to potem próbując rano przez parę tygodni wykręcałem już tylko 5:10/km+.

Wczoraj pobiegłem sobie przed 22, chłodniutko i przyjemnie.
Cudowne zejście do 4:47/km ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)