[Hi_Catch_Me]

Wypowiedź eksperta, pewnie usunę niedługo xd:
Jeśli chodzi o tą żonę trenera, to nic do niej nie mam. Szeliga był dla niej kimś obcym i miała prawo sobie kogoś znaleźć, biorąc pod uwagę to, że trener to raczej już nie dojdzie do siebie. Gdybym kiedyś był w takim stanie co on, to chciałbym, żeby moja dziewczyna też nie była sama.
A co do szeliego, to ja sobie nie wyobrażam, że mógłbym być z osobą, która była żoną/dziewczyną bliskiej dla mnie osoby. K---a, że on ma pscyhę w nią wchodzić i nie myśleć, że tam jeszcze nie tak dawno temu zaglądał jego trener, który podobno był dla niego jak ojciec.

Zdjęcie wesołego towarzystwa dla uwagi, miłego wieczorku kochani, dalej gut gut jessss #famemma

[marv0oo]

@Hi_Catch_Me: mam podobne zdanie. Ta żona to tam uj, ale Szeliga to jest kanalia, śmieć ludzki. Ten jego trener to jest JEDYNA osoba w Rzeszowie, która Szeligi nie uważała za k---ę i zgodziła się go trenować, a on mu k---a rucha babę, przerabia jego dom i chce tatusiować jego dzieciom xD no k---a xD

[g.....7]

@Hi_Catch_Me: on sobie w głowie ułożył że trener nie był jego przyjacielem, nie był nawet jego kolegą, znali się kilka miesięcy. Także ma luz z tym wewnętrznie.

[Wagram92]

@Hi_Catch_Me mam inne podejście. Jeśli ślubowała mu miłość w zdrowiu i chorobie, to powinna mu teraz zmieniać pieluchy. Usprawiedliwia ją w moich oczach to, że po ludzku mogła nie dźwignąć stanu wegetatywnego męża, ale to raczej wymówka niskich lotów.

Abstrahując zaś od szerokiego wokabularza dostępnych przekleństw, Szeligi nie usprawiedliwia nic. Jest po prostu złym człowiekiem.