Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki i Mirabelki, chociaż głównie Mirki… mam problem z niebieskim paskiem. Jesteśmy razem ponad 5 lat, mieszkamy razem, oboje pracujemy zdalnie. Moja praca przy robocie niebieskiego (on pracuje czasami po 12h dziennie pod presja czasu i w stresie, często zarywa weekendy) to bułka z masłem, dlatego biorę na siebie większość obowiązków domowych typu gotowanie, sprzątanie, pranie. Przy takim trybie życia wydaje sie, że jedyny slot na romantyczne miziu miziu pojawia sie wieczorem.
I tu mam problem.
Niebieski po robocie chce zjeść, posiedzieć trochę na kanapie i porozmawiać, a potem iść spać. Z jednej strony rozumiem, że jest nieustannie zmeczony ale z drugiej …nie rozumiem. Robimy to przy dobrych wiatrach dwa razy w miesiącu, najczęściej po tym jak wypije mocniejszego drinka. Mnie skręca za przeproszeniem w kroku i niedługo zacznę ocierać się o meble, a on nic. Próbowałam z nim rozmawiać bo coraz częściej zadaje sobie pytanie czy nie śpi ze mna z litości. I to naprawde fatalne uczucie, kiedy się starasz, zabiegasz, czekasz i w trakcie pojawia się myśl, że musiał zauważyć twoja desperację wiec odbębnia teraz 5 minut i „do zobaczenia” za 2-3 tygodnie. Z rozmowy nie wynika wiele, spuszcza wzrok, wyznaje dozgonna miłość i twierdzi, że to nie ja jestem problemem tylko praca i stres. We mnie narasta frustracja, jestem młoda, a czuję się jakby w życiu czekały mnie już tylko harlekiny, osobne kołdry i spanie przed 20.

Czy mogę cos zrobić żeby poprawić sytuację?

Proszę, nie piszcie ze ma romans (pracuje zdalnie, z pokoju obok, bez delegacji), albo ze się zapuściłam, albo ze ma depresję. Zdaje sobie sprawę, że moj ukochany działa „na własna rękę” ale proszę, niech mnie ktoś oświeci czy z męskiego punktu widzenia masturbacja jest lepsza/wygodniejsza/jakikolwiek inny przymiotnik niż seks.

#seks #niebieskiepaski #zwiazki



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 19
zadaje sobie pytanie czy nie śpi ze mna z litości


@mirko_anonim: skoro idzie z Tobą do łóżka dwa razy w miesiącu to odpowiedź jest prosta. Śpi z Tobą z litości i żeby mieć święty spokój. Wie, że to mało, ale na więcej nie jest w stanie się zmusić i uznaje, że w sumie to dwa razy w miesiącu to i tak lepiej niż brak seksu i że powinnaś być zadowolona.

jestem
@mirko_anonim weźcie tydzień urlopu i ruszcie dupy z domu gdziekolwiek. Jak po 2 dniach odpoczynku nie będzie miał ochoty na ciebie to zły znak po prostu nie jesteś dla niego kobietą jaka się porząda tylko sprzątaczką w domu.
@mirko_anonim: Wali do pornoli skoro tyle siedzi przed kompem. Tam codziennie inna kobieta o której przyjemność nie trzeba się starać. Do tego nie musi się wcześniej umyć. Też możesz solo jeśli Ci za rzadko.
Podejrzyj co ogląda, może go kręci anal czy coś innego czego z Tobą nie ma?
Czy mogę cos zrobić żeby poprawić sytuację?


@mirko_anonim:
Nie macie przypadkiem jakiś konfliktów, które są wyciszone, ale istnieją dalej?
Albo występują jakieś kompleksy, czy stres związane z seksem u partnera? Zdrowie nie kuleje u niego?

Czy istnieje u was jakaś gra wstępna?
Czy poprostu jak leżycie, to oczekujesz seksu?
Może trzeba go odrobinę rozruszać, zrobić wcześniej jakiś masaż, czasami przytulić, pouwodzić, zaprosić może pod prysznic. Może gdzieś wyjść na spacer itp
✨️ Autor wpisu (OP): @sberatel @Shemiaza dziękuję za sensowne odpowiedzi.

Rzeczywiście dawno nigdzie nie wyjeżdżaliśmy, postaram się zorganizować cos atrakcyjnego.

@Shemiaza próbowałam wszystkiego, naprawdę dużo się przytulamy, trzymamy za ręce, planujemy przyszłość, rozmawiamy o problemach. Poza sfera intymna, miedzy nami jest tak jak moim zdaniem być powinno. Praktycznie codziennie bierzemy razem prysznic i kładąc się do łóżka nie leżę jak kłoda oczekująca atencji. Scena pójścia spać wyglada tak, że albo ja
Anonim (nie OP): Może ma za mało testosteronu.
Może jest przemęczony albo zestresowany.
Finalnie aby zaspokoić potrzebę fizjologiczna, trzepie do pornosow, ale nie ma to związku z Tobą.

Miałem tak podczas pierwszych lat wychowywania dzieci. Współczuję swojej żonie patrząc wstecz. Ciężko było o tym rozmawiać. Ja byłem spięty przez maluchy bez ochoty na seks, żona wytyrana ale z chęcią.

@mirko_anonim: wygląda jakby coś mu dolegało, tylko czy fizycznie, czy psychicznie, to nie da się stwierdzić na odległość. Próbować coś zmienić, próbować rozmawiać, ale tak żeby partner czuł ,,ciepło" nie naciski, czy stawianie sprawy na ostrzu noża.
Jak nic nie będzie szło z czasem ku dobremu, to trzeba się zastanowić, czy jest sens się męczyć całe życie. Nieciekawie wygląda perspektywa dwóch ludzi męczących się latami w tej sferze życia.