Wpis z mikrobloga

Z książki "The Pragmatist's Guide to Sexuality":

----------

Współczesne ludzkie fetysze malują obraz (choć niewyraźny) sugerujący, że większość wczesnych społeczeństw ludzkich była patriarchatami z dominującym mężczyzną, który miał wiele partnerek, które były częściowo wierne - a także wielu uległych mężczyzn, którzy również mieli dostęp do kobiety lub kilku kobiet, które uważali za wierne, ale które w rzeczywistości nie były im wierne. Nasza interpretacja dowodów sugeruje, że grupy często napadały na inne grupy, zabijały ich mężczyzn i dzieci oraz absorbowały ich kobiety.

Dość unikalny fakt, że ludzkie samice nie sygnalizują w widoczny sposób, kiedy są płodne, stanowi kolejny dowód dostarczający wskazówek na temat tego, jak mogły działać wczesne struktury relacji międzyludzkich. Większość naszych najbliższych krewnych (gatunkowych) sygnalizuje płodność czymś jak np. napompowany czerwony tyłek, aby pokazać wszystkim samcom, że kopulacja w tym okresie prawdopodobnie zakończy się potomstwem.

Chociaż na zachowanie ludzkich kobiet wpływają wahania hormonów i owulacja, efekty te są subtelne i nie są publicznie rozgłaszane. Cecha sygnalizująca płodność, powszechna u naszych najbliższych przodków (gatunku ludzkiego), została utracona zbyt szybko i zbyt gruntownie, aby mogło to być po prostu z powodu nieużytku. Musiała istnieć dość silna selektywna presja skłaniająca kobiety do ukrywania okresów, w których były płodne.

Potrafimy wyobrazić sobie trzy teorie na temat tego, w jaki sposób kobieta mogłaby skorzystać na ukrywaniu swojej płodności (z perspektywy ewolucyjnej).

1) Pierwszą z nich jest to, że wczesne społeczeństwo ludzkie było całkowitą seksualną samowolą, a w tej samowoli wczesne ludzkie kobiety wymieniały seks za zasoby. W takim świecie kobiety mogły uzyskać więcej zasobów, jeśli mężczyźni nie wiedzieli, czy są płodne, czy nie. Ponieważ teoria ta nie pasuje do danych z morfologii plemników i jąder, jesteśmy dość pewni, że można ją odrzucić jako możliwość.

2) Nasza druga teoria dotycząca ukrytej płodności samic jest inspirowana interesującym badaniem goryli przeprowadzonym przez centrum badawcze Mondika w Kongo. W grupie goryli badanych przez ten ośrodek zaobserwowano, że samice udają płodność - nawet gdy są już w ciąży - gdy inna, niższa rangą samica jest w okresie płodnym.

Wskazuje to, że ludzkie samice mogły wysyłać sygnały płodności, aby zarówno blokować dostęp samców do innych płodnych samic (poprzez utrzymywanie męskich partnerów zajętych seksem z nimi), jak i frustrować inne samice próbujące tej strategii. Sugerowałoby to, że wcześni ludzie byli poligyniczni jak goryle. Wątpimy w tę teorię, ponieważ gdyby to był powód ukrytej płodności kobiet u ludzi, powinniśmy również zaobserwować dramatyczny wzrost libido wśród kobiet w zaangażowanych związkach - czego nie widzimy. To powiedziawszy, jest to bardzo interesująca strategia seksualna, która prawdopodobnie zadziałałaby wśród ludzi, więc jesteśmy nieco zaskoczeni, że nie widzieliśmy więcej ludzkich samic chroniących się przed niewiernością poprzez ciągłą i częstą presję seksualną z oddanymi partnerami płci męskiej.

3) Naszą najmocniejszą teorią wyjaśniającą brak sygnalizacji płodności jest to, że kobiety doświadczyły ewolucyjnej presji, aby oszukiwać mężczyzn, którzy nie są faktycznymi biologicznymi ojcami ich dzieci, aby uwierzyli, że są biologicznymi rodzicami tych dzieci. To wprowadzenie w błąd pozwoliłoby kobietom zabezpieczyć zasoby dla swoich dzieci od mężczyzn, którzy są optymalnymi dostawcami (pomyśl o bogatym, ale brzydkim mężczyźnie), jednocześnie zabezpieczając geny od mężczyzn, którzy byli bardziej pożądani genetycznie, ale być może mniej gotowi do ciągłego dostarczania zasobów potomstwu (pomyśl o przystojnym mężczyźnie, który dużo sypia z różnymi kobietami).

To z kolei sugeruje, że chociaż wczesne ludzkie samice mogły być zobowiązane do wierności, od czasu do czasu oszukiwały z mężczyznami o wyższej jakości (z genetycznego punktu widzenia), gdy miały na to szansę. Teoria ta jest zgodna ze zmianami, jakie obserwujemy w ludzkich wzorcach pobudzenia kobiet na różnych etapach ich cykli owulacyjnych.

Możemy z pewnym przekonaniem twierdzić, że ludzie "oszukiwali" często i przez bardzo, bardzo długi czas. Nie przychodzi nam do głowy żaden inny sposób, w jaki ludzka kobieta mogła wyewoluować podświadomą tendencję do uznawania mężczyzn o niższym poziomie testosteronu (o niższej średniej sprawności genetycznej) za bardziej atrakcyjnych, gdy nie są one płodne, a mężczyzn o wyższym poziomie testosteronu (o wyższej średniej sprawności genetycznej) za bardziej atrakcyjnych, gdy są płodne.

Podczas gdy pociąg do mężczyzn o wyższym poziomie testosteronu w okresach płodnych u współczesnych kobiet może być całkowicie podświadomy, nie mógłby istnieć, gdyby kobiety nie były w odmienny sposób "genetycznie nagradzane" za spanie z jednym typem mężczyzny nad innym, w dni kiedy były bardziej płodne na przestrzeni dziesiątek tysięcy lat.

Mówiąc prościej, wydaje się, że istniał systematycznie nagradzany wzorzec zachowania, w którym kobieta przekonywała mniej atrakcyjnego genetycznie mężczyznę, że ma do niej wyłączny dostęp seksualny i wykorzystywała seks z nim, gdy nie była płodna, aby stworzyć z nim parę - a mimo to zostawała zapłodniona przez bardziej atrakcyjnego genetycznie mężczyznę (prawdopodobnie potajemnie, przy jednoczesnym utrzymaniu przepływu zasobów od mniej atrakcyjnego genetycznie mężczyzny). Nie jest to przyjemne, ale naprawdę nie możemy wymyślić innych realistycznych powodów, które mogłyby spowodować że kobiety uznają mniej sprawnych genetycznie mężczyzn za bardziej atrakcyjnych, w okresach gdy nie są płodne.

------------------

A co z mężczyznami? Czy od mężczyzn oczekiwano, że będą wiązać się tylko z jedną kobietą, a jeśli tak, to czy zdradzali te kobiety? Odpowiedź jest skomplikowana. Wygląda na to, że mógł istnieć jeden wzorzec parowania między 50 a 20 tys. lat temu, inny między 20 a 10 tys. lat temu, jeszcze inny we wczesnym okresie rolniczym między 10 a 3 tys. lat temu i ostatni wzorzec między 3 tys. lat temu a obecnie.

Wiemy to dzięki świetnemu badaniu: "Niedawne wąskie gardło różnorodności chromosomu Y zbiega się z globalną zmianą kulturową". Pokazuje ono, że około 4000-8000 lat po wynalezieniu rolnictwa nastąpił dłuższy okres, w którym średnio tylko 1 mężczyzna rozmnożył się na każde 17 kobiet, które się rozmnożyły. Chociaż stosunek ten nie pozostawał tak ekstremalny przez cały okres, po przeanalizowaniu danych bardzo trudno byłoby argumentować, że ludzie żyjący od dziesięciu do trzech tysięcy lat temu nie byli poligyniczni.

Pomyśl o tym: Trzeba by naprawdę mocno naginać te dane, aby wyjaśnić stosunek liczby samic do samców wynoszący siedemnaście do jednego w społeczeństwie, które nie było poligyniczne. Innymi sposobami, w jaki możemy sobie wyobrazić wyjaśnienie tego stosunku bez poligynii, są na przykład:

a) Plemię "Amazonek" przetrzebiło kulę ziemską, systematycznie zabijając większość dzieci płci męskiej w tym okresie.

b) Pojawiła się choroba, która zabijała tylko mężczyzn, nie pozostawiając śladów archeologicznych.

c) Konflikt międzyplemienny (wojna) był tak powszechny - podobnie jak wykorzystywanie wyłącznie męskich dzieci-żołnierzy - że tylko jeden na 17 mężczyzn dożywał wieku rozrodczego.

Nie uważamy tych alternatyw za szczególnie przekonujące.

Badania wskazują również, że znacznie większa część populacji kobiet rozmnażała się w porównaniu z mężczyznami w okresie od 20 do 10 tysięcy lat temu, ale stosunek ten nie był tak ekstremalny, jak w okresie od 10 do 3 tysięcy lat temu. Dane dotyczące okresu od 50 do 20 tysięcy lat temu sugerują znacznie większą równość między wskaźnikami rozrodu samców i samic.

Jeśli mielibyśmy ekstrapolować na podstawie obecnych kultur plemiennych i zachowań naczelnych, aby odgadnąć, jak wyglądały ludzkie struktury społeczne między 20 a 10 tysięcy lat temu, to prawdopodobnie mówimy o stadach o ścisłej hierarchii prowadzonej przez dominujących samców, z których każdy ma nierówny dostęp do samic, które są regularnie atakowane przez zewnętrzne grupy plemienne.

Aż 84,6% unikalnych ludzkich społeczeństw jest poligynicznych. Tak, dobrze przeczytałeś: 84,6% ludzkich społeczeństw jest poligynicznych (jeden mężczyzna z wieloma kobietami), a tylko 0,3% jest poliandrycznych (jedna kobieta z wieloma mężczyznami). Większość pozostałych jest monogamiczna. Społeczeństwa poliamoryczne są dość rzadkie.

Kiedy ludzie losowo dzielą się na małe grupy, najczęściej grupy te mają podobną strukturę społeczną, a ta struktura społeczna jest poligyniczna. Wszyscy nasi najbliżsi krewni, tacy jak szympansy, bonobo i goryle, również mają domyślne struktury społeczne, do których sortują się przez większość czasu - nawet gdy są wychowywani w izolacji kulturowej - więc nie jest zaskakujące, że ludzie mieliby własną domyślną strukturę społeczną.

Jeśli poligynia jest domyślną ludzką strukturą społeczną, dlaczego większość żyjących obecnie ludzi żyje w monogamicznych społeczeństwach? W osiadłym, post-rolniczym świecie, monogamiczne społeczeństwa dominują nad poligynicznymi, a zatem kultury dominujące w dzisiejszych sferach politycznych, społecznych i gospodarczych są monogamiczne.

Statystyki sugerują, że poligynia zwiększa niepokoje społeczne, gdy jest praktykowana powyżej pewnego progu populacji, zwiększając wskaźniki gwałtów, morderstw, terroryzmu, kradzieży itp. (Nie oznacza to, że monogamia jest najbardziej stabilnym modelem; inne, takie jak poliamoria, nie były testowane na skalę społeczną, więc nie mamy statystyk dotyczących ich wpływu na przywary społeczne).

Omówimy, dlaczego wydaje się, że dzieje się to bardziej szczegółowo pod koniec książki, gdzie omówimy, w jaki sposób seksualność może wpłynąć na przyszłość randek, ponieważ ten ostatni monogamiczny okres w historii ludzkości prawdopodobnie miał niewielki wpływ na naszą genetykę, biorąc pod uwagę, jak krótki był.

------------------------------------

Dlaczego uważamy, że najeźdźcy zabijali wszystkich mężczyzn z plemion, które podbili? Przede wszystkim jest to powszechne zachowanie wśród gatunków o haremowych strukturach społecznych. Dlaczego? Ponieważ ma to sens genetyczny. Zabijanie męskich członków plemienia, które podbijasz, daje twojemu materiałowi genetycznemu większe szanse na rozprzestrzenianie się. Co zyskujesz trzymając potencjalnie niebezpiecznych podbitych samców przy sobie?

I co ci podbici mężczyźni zyskują (z genetycznego punktu widzenia) żyjąc, jeśli nie mają szans na rozmnażanie? Podbici mężczyźni prawie na pewno mieliby silny genetyczny impuls do buntu, gdyby odmówiono im prawa do rozmnażania się, więc zabicie ich ma sens. W końcu ten impuls do buntu u mężczyzn, którzy nie mają dostępu do kobiet, można zaobserwować nawet dzisiaj w wyższych wskaźnikach morderstw w kulturach poligynicznych, a także w wyższych wskaźnikach terroryzmu obserwowanych w społeczeństwach takich jak współczesny Egipt, gdy czynniki społeczne, takie jak depresja gospodarcza, obniżają wskaźniki małżeństw.

Kobiecy pociąg do przemocy jest bardzo realną strategią dla części populacji. Praktycznie każdy seryjny morderca otrzymał mnóstwo pełnych podziwu listów miłosnych od fanek. Te listy od fanek przyćmiewają liczbę listów, które seryjni mordercy otrzymują od fanów płci męskiej.

Wśród plemion, w których jednostki nadal regularnie zabijają innych ludzi, takich jak Yanomamo z Amazonii, mężczyźni, którzy zabili najwięcej innych mężczyzn, mają najwięcej żon i potomstwa, co sugeruje, że ogółem kobiety systematycznie preferują morderców jako partnerów seksualnych, gdy nie są skażone "cywilizowanym instynktem", aby nie być widzianą na randce z mordercą.

Istnieje jednak dobry powód, dla którego duże społeczeństwa nie celebrują morderstw: Gdy ludzka populacja osiągnie pewien poziom, akceptowanie morderstw na poziomie społecznym nie jest produktywne, a zatem rozwijają się normy kulturowe mające na celu izolowanie, hańbienie i w inny sposób neutralizowanie morderców jako podmiotów społecznych.

Dlaczego uważamy, że najazdy były częste? Ludzkie zróżnicowanie seksualne w podnieceniu związanym z przemocą wydaje się bardziej zakorzenione niż większość innych preferencji zróżnicowanych ze względu na płeć. Wydaje się również, że tendencja kobiet do podniecania się oglądaniem przemocy wobec kobiet jest wyjątkowo głęboko zakorzeniona, ponieważ istnieje pomimo faktu, że dzisiejsze kobiety dorastały w społeczeństwie, w którym mówi się im, że powinny myśleć o sobie gorzej jeśli takie są, ponieważ podnieca je bycie zdominowanymi i fizycznie krzywdzonymi przez mężczyzn. Kobiety byłyby w stanie wciąż odczuwać ten pociąg na takim poziomie, jaki obserwujemy - pomimo bardzo silnej presji społecznej przeciwko niemu - tylko wtedy, gdyby selektywna presja na niego w naszej ewolucyjnej historii była bardzo, bardzo silna.

#nauka #zwiazki #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #seks #gruparatowaniapoziomu
  • 3
Rozbijanie dzieci o skały

Dlaczego uważamy, że najeżdżające samce mordowały niemowlęta? Po pierwsze, takie zachowanie obserwuje się u 25% gatunków małp. Zabijanie dzieci w grupie ma sens, aby samice były szybciej gotowe do ponownego rozmnażania, ponieważ karmienie dzieci opóźnia owulację u samic. Nawet spokojne goryle szaleją z powodu dzieci i rozbijają je o skały, gdy przybywa nowy dominujący samiec.

Mamy również behawioralne dowody na dzieciobójstwo lub przynajmniej brak opieki nad niebiologicznymi dziećmi