Wpis z mikrobloga

Rozwala mnie /r ForeverAloneWomen, tam praktycznie z każdego postu wynika że autorka ma nadwagę/otyłość. Baby te są nieatrakcyjne tylko z jednego powodu który jest całkowicie od nich zależny a i tak zamiast schudnąć wolą pisać że faceci są "trash" bo jakiś fit przegryw (który z kolei przegrywa z powodu mordy na którą NIE ma wpływu) odrzucił witaminkę BMI 30+ XD

#przegryw #logikarozowychpaskow #damskiprzegryw #blackpill #zwiazki
  • 64
@zbrodnia_i_kawa: fizycznie niemożliwe jest, żeby ktoś nie zmniejszał wagi, będąc na deficycie kalorycznym, dosłownie łamałoby to prawa fizyki.

Inna sprawa, że większość ludzi nie znających się na odżywaniu, zawyża sobie zapotrzebowanie kaloryczne, albo zaniża kaloryczność posiłków.


@symetrysta: no tak nie do końca. W 7 metrów pod ziemią była rozmowa z dietetykiem i można spojrzeć na temat z innej strony. Nie leczyłam niedoczynności tarczycy farmakologicznie i brałam leki psychiatryczne. Jadłam minimum,
fizycznie niemożliwe jest, żeby ktoś nie zmniejszał wagi, będąc na deficycie kalorycznym, dosłownie łamałoby to prawa fizyki.


@symetrysta: tylko co nazywasz deficytem? Człowiek X ma określone spalanie kcal. Nagle robi restrykcyjną dietę i organizm włącza tryb że czujesz się jak gówno bo organizm oszczędza energię i nagle wcale nie masz deficytu.

To nie jest tak że jak masz zapotrzebowanie 2500 i zaczniesz jeść trochę mniej np. 2200 to zawsze masz 300
Nagle robi restrykcyjną dietę i organizm włącza tryb że czujesz się jak gówno bo organizm oszczędza energię i nagle wcale nie masz deficytu.


@TurnerTheBurner:
Czyli wracamy do tego, że jest źle oszacowane zapotrzebowanie energetyczne i taka osoba tylko myśli, że jest na deficycie.
Twierdzenie "nie da się nie chudnąć będąc na deficycie" jest wciąż prawdziwe, bo osoba, która nie chudnie nie jest na deficycie, wbrew temu co myśli.
Nagle robi restrykcyjną dietę i organizm włącza tryb że czujesz się jak gówno bo organizm oszczędza energię i nagle wcale nie masz deficytu.


@TurnerTheBurner: ogólnie jeśli ktoś podchodzi do tego, że "nagle robi restrykcyjną dietę" szczególnie gdy robi to bez żadnej konsultacji to jest to przepis na porażkę praktycznie z założenia

osoba wykluczyła składnik X i #!$%@? hormony


@TurnerTheBurner: najczęściej tym głównym składnikiem X który wpływa na tycie jest cukier,
Zabawne grubasy co wymyślają sobie teorię do swojego obżarstwa.

Wystarczy jedynie żreć mniej kcal. Nie ma tu innej metafizyki skąd się biorą kilogramy.


@m0rgi: nie xD no po prostu nie xD trzeba zrobić kompleksowe badania i rozpoznać problemy oraz braki w diecie. Wtedy najczęściej na niewielkim deficycie będą dużo lepsze wyniki niż na większym. Ale trzeba wyprostować hormony, cukier i sen. Mówienie "trzeba tylko mniej żreć" demotywuje grubasów bo oni już
osoba może odczuwalnie mniej jeść, być na deficycie i nie widzieć wyników.


@TurnerTheBurner:
Ale wbrew temu, co odczuwa -- nie będzie na deficycie.
Zarzucasz kłam twierdzeniu "jak ktoś będzie na deficycie -- to nie ma możliwości, żeby nie chudnął".
Jak ktoś tylko myśli, że jest na deficycie, bo źle oszacował zapotrzebowania, albo myśli, że jest na deficycie, bo źle oszacował kaloryczność pokarmów -- to nie jest na deficycie.

Jeśli twierdzisz, że
@Polinik:

Ale wbrew temu, co odczuwa -- nie będzie na deficycie.

Zarzucasz kłam twierdzeniu "jak ktoś będzie na deficycie -- to nie ma możliwości, żeby nie chudnął".

Jak ktoś tylko myśli, że jest na deficycie, bo źle oszacował zapotrzebowania, albo myśli, że jest na deficycie, bo źle oszacował kaloryczność pokarmów -- to nie jest na deficycie.

Jeśli twierdzisz, że można być na deficycie i dalej tyć -- to rozwiń tą myśl