Aktywne Wpisy
ZygmuntJedyny +836
nanotecz +66
1 maja to najbardziej polaczkowe święto:
- tłusty, durny janusz zeżre najtańszą kiełbę z biedry i nawali się plebso-piwskiem,
- jego równie tłusta i durna grażyna będzie zrzędzić cały dzień i nawali się podróbą martini,
- ich seba pójdzie nad okoliczną smródkę z kumplami i obalą litra ciepłej parkowej, zażerając najtańszymi czipsami i drąc ryło będzie się wymądrzał o piłce kopanej,
- ich karyna pójdzie z psiapsi do klubu gdzie obsmyczy min.
- tłusty, durny janusz zeżre najtańszą kiełbę z biedry i nawali się plebso-piwskiem,
- jego równie tłusta i durna grażyna będzie zrzędzić cały dzień i nawali się podróbą martini,
- ich seba pójdzie nad okoliczną smródkę z kumplami i obalą litra ciepłej parkowej, zażerając najtańszymi czipsami i drąc ryło będzie się wymądrzał o piłce kopanej,
- ich karyna pójdzie z psiapsi do klubu gdzie obsmyczy min.
Gdy przeciętny normik był zabierany na dodatkowe zajęcia na których uczył się grać na gitarze, budując tym samym poczucie własnej wartości, gdy był chwalony i motywowany przez rodziców i zachęcany do zabaw i interakcji z ludźmi, to w tym samym czasie przeciętny przegryw musiał słuchać od własnych rodziców, że znowu zrobił coś źle, że do niczego się nie nadaje, był przez nich wyzywany, a nawet bity, w szkole mu dokuczali, a w domu niczego go nie nauczono, przez co w późniejszych latach życia towarzyszył mu lęk we wszystkim do czego podchodził, a już generalnie jako małe dziecko był bardziej podatny na zaburzenia lękowe, bo był wrażliwszy i cichszy niż inne dzieci. Taki normik miał zdrową samoocenę i czuł się pewny siebie przez co osiągał mniejsze lub większe sukcesy kooperatywne z wiekiem w jakim się znajdował: dobrze się uczył, miał bliskich kolegów, potrafił coś naprawić, zrobić samodzielnie, poznawał dziewczyny, szedł do pierwszej dorywczej pracy, czy zdał prawo jazdy. Przegryw nie radził sobie z tym wszystkim, przez co dysproporcja między nim, a normikiem się tylko powiększała, a wraz z nią lęki przegrywa.
Skrajna nieśmiałość i unikanie konfrontacji z lękiem jest czymś co już wrosło w naszą osobowość, wręcz jest to nadrzędna cecha osobowości, która wpływa na wszystkie pozostałe. Pewne predyspozycje genetyczne, błędy wychowawcze czy nawet patologia w domu i wpływ środowiska ją ukształtowały i jest czymś stałym, wrytym w podświadomość. W dorosłym życiu właściwie jest niemożliwe wyzbycie się tego lęku, on tam w środku będzie już raczej na zawsze, można co najwyżej zmniejszyć jego nasilenie.
"Anon czemu jesteś taki cichy? Just nie bądź nieśmiały bro, nikt cię nie ugryzie hehe" - łatwo tak mówić jak samemu się ma inne doświadczenia i swojego social skilla wypracowało się już we wczesnych latach dzieciństwa, a później się go pielęgnowało.
I taki zlękniony przegryw nie spotka się z tolerancją, normik nie pomyśli, że może jest mu ciężko i te jego trudności raczej nie wzięły się znikąd i że warto byłoby mu nie przeszkadzać, a może nawet jakoś wesprzeć? No nie, normik będzie się śmiał i czuł się lepszy, taki jest żywot przegrywa, którego słabości na które często nie miał wpływu są nieakceptowane przez społeczeństwo. I jest to przykre.
#przegryw #fobiaspoleczna #depresja #psychologia