Wpis z mikrobloga

Maryla Rodowicz, komentująca Eurowizję 2008 dla "Faktu", jest oburzona werdyktem. "Ja wycofałabym artystów z tego festiwalu. Nie mamy szans na punkty, bo to jest festiwal polityczny. To jest bez sensu, ponieważ wszystkie kraje głosują na swoich sąsiadów. Nawet debilna piosenka hiszpańska dostała głos od swoich sąsiadów z Andory" - mówi piosenkarka.


To tak dla przypomnienia, że kiedy nie było jury i decydowali tylko widzowie, to też nie było za kolorowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#eurowizja
  • 3
@ekjrwhrkjew: pewnie zależy, czy sąsiedzi nawzajem się lubią, a jeszcze bardziej - ile mają mniejszości ( ͡° ͜ʖ ͡°) swego czasu (jeszcze przed wejściem do UE i falą emigracji) stałym punktem było, że dostawaliśmy trochę punktów od Niemców.

Za to te 15-20 lat temu oczywistym było, że kraje byłej Jugosławii rozdzielały swoje punkty między siebie (a było ich zwykle więcej w konkursie, np. nieobecne w tym roku