Wpis z mikrobloga

  • 0
@upadlatruskawa:
imo to nie, zyje juz troche, przesluchalem swoje i nie tylko z okresu mojego zycia ale tez 19xy < 1997 (jesli chodzi o szeroko pojety mainstream i nie tylko) i wlasnie uwazam ze patrzac na dzisiejsze czasy jest absurdalnie malo #!$%@?. oczywiscie #!$%@? sie zdarzaja, albo jak to mozna ladnie nazwac: "utwor inspirowany" dzielem innego tworcy, ale bardzo rzadko wpada to w miejsca dostepne dla szerszej publiki. moze to kwestia
@g_ndalf: #!$%@? jako takie zwane plagiatem to nie.

Ale cała południowa ameryka, ze swoimi hiszpańsko portugalskimi wokalami jedzie na jednym klasycznym bębęnkowym bicie.
W każdej piosence taki sam rytm, te same bębenki a hity nad hity,
Ten refren z norwegii.
Pulsujący w tym tempie bass, nigdy i nigdzie nie słyszałem.
Dzięsiątki razy.

Wiesz że samotne dzwięki mogą tworzyć melodie niezależnie od umiejscowienia takiego dzwięku na skali, jednak akordy podlegają pewnym regułom
  • 0
Poniekad masz racje, motywy "bitowe" ktore przytoczyles bardzo czesto sie powtarzaja, jednakze przypisalbym je do cech gatunkowych. Np. (jako przyklad bo znam najlepiej) okres baroku w muzyce cechowal sie specyficznymi instrumentami (np klawesyn/teorba) i bardzo specyficzna, zas powtarzalna i bardzo zrozumiala formą. Handel, czy Bach tworzyli dzieła bardzo podobne do Siebie pod katem kompozycji (EDIT: bardzo polecam przesluchac pasje janową Bacha i mesjasza Haendla), jednakże całościowo były to kompletnie inne twory.
Jesli