Wpis z mikrobloga

@IKnowThings chyba Filipiny, tam wszyscy mówią po angielsku, co bardzo ułatwia. Kuchnia taka sobie ale można poszukać czegoś np tajskiego :) jak plaże to np Palawan albo Boracay. Boracay ładniejszy ale Palawan ciekawszy.
@IKnowThings jeżeli chodzi o język angielski to bym się jakoś tym nie przejmował, w typowo turystycznych miejscach większość ludzi mówi po angielsku - mój pierwszy do Azji był w Japonii.
Jednak angielski na Filipinach zdecydowanie ułatwia, więc tu jest duży plus.

Filipiny nie mają jakoś wiele zabytkow, ale tego nie potrzebujesz.

Jedzenie co prawda nie jest najlepsze, ale nie można przesadzać, nie ma jakiejś tragedii.
Jak nie podejdzie to dużo jest innych