Wpis z mikrobloga

Wiecie dlaczego Xi najpierw pojechał do Putina, a potem do Xi pojechał zachód, czyli Macron i Urszula? Bo Xi już wie że jest po Rosji, i był wybadać grunt i zapewne przekazać swoje decyzje - no i oczywiście kazał podpisać papier o braku wojny nuklearnej.

Putin oczywiście splunął na Xi kilka dni później, i powiedział że umieści b--ń atomową na Białorusi. Oczywiście nie jest to ten sam temat, ale wiadomo że znowu granie tym czego Chiny nie chcą.

Na to Chiny odpowiedziały że to PR'owe pierdzenie o przyjaźni to tylko taki slogan dla mediów (xD).

To pokazuje że Putin nie uzyskał niczego co by chciał z Xi, a to splunięcie mogło jedynie rozbawić Xi i jeszcze go przycisnąć (przypominam o decyzji Chinskiego kontenerowca ktory powiedzial ze nie bedzie plywal do Rosji bo sankcje xD).

No i teraz jest final programu, zachód jedzie do Xi, dogadywać szczegóły przyszłości. Dla Xi wiadome już jest, że Rosja jest zatopiona, a udział Chin w Wojnie oznaczałoby takie same sankcje i odcięcie im rynku USA i Europejskiego, czego oczywiście Chiny nie chcą, więc ich wybór jest oczywisty.

Rosja zostanie zjedzona wpływami z Chin, a z drugiej strony Chiny będą sobie robić biznes z zachodem. Rosji w grze już nie ma.

Teraz pytanie jest, czy jeszcze mocniejsze Chiny, z wpływami w Europie/Zachodzie to lepsze rozwiazanie niz Rosja, i jak widać - tak ale dla USA na pewno nie jest to na rękę. Z drugiej strony USA wyeliminowała Rosje z planszy, i może skupić się na chinach, a wcześniej musieliby również mieć Rosje i Chiny na swoim celowniku.

Czyli podsumowując wygląda to tak, że USA wzmocni sie, Chiny się wzmocnią, Europa się wzmocni, a Rosja spadnie z rowerka.

Zostaje czekać kiedy na Rosji rozpoczną się mechanizmy upadku Putina, i pytanie co z Białorusią, Gruzją, Czeczenią, Macedonią i Serbią.

Ciekawa też ostatnio narracja NATO. Ukrain i Gruzja bedzie w NATO, kwestia czasu. A przypominam że jeszcze moment temu, było mówione że to niemożliwe, a teraz mówi to sam "szef".

#wojna #rosja #ukraina
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Marienburg A po co wskrzeszać? Przecież Rosjanie mogą sobie żyć w kilku krajach na raz. Podobnie jak potomkowie hiszpańskich kolonizatorów w Kolumbii, Wenezueli, Panamie. W Ameryce Łacińskiej każdy rejon pracuje na siebie, a nie daleką metropolię. Podobnie mogłoby być na terenie dzisiejszej Rosji. Jakie wspólne interesy ma kraj chabarowski z obwodem Kaliningradzkim? Żadne, a perspektywa bogacenia się bez udziału Moskwy jest kusząca, patrząc chociażby na sukces Kazachstanu, mimo braku dostępu do
  • Odpowiedz