#przemysleniazdupy #nieznamsiealesiewypowiem czytajac ten komentarz https://wykop.pl/wpis/70926803/czy-kupienie-auta-za-150k-przy-zarobkach-11k-na-re#251139089 naszla mnie taka refleksja. Majac porownanie auta za 15k i auta za 150k dochodze do wniosku, ze utrzymanie takiego auta za 150k to jest male p--o w porownaniu z tym za 15k. Co rusz cos sie sypie w tym tanszym/starszym. Koszt czesci jest nieporownywalnie mniejszy ale co z tego jak roboczogodzina w warsztacie to teraz miedzy 200 a 300 PLN. Przyklad z ostatniej naprawy, jakies lozysko makpersona, czesci 200pln a robocizna 700. I co z tego, ze przy drozszym aucie zaplacisz wiecej za czesci skoro robocizna w tym wszsytkim jest najdrozsza. Lepiej sobie dolozyc i smigac spokojnie kilka lat niz zostawiac krocie u mechanika. Zapraszam do dyskusji
@Kruszynka_Rdzawoczulka: generalnie tak. 150k to mnóstwo pieniędzy za możliwość przemieszczania się, pomyśl o tych godzinach, kiedy mógłbyś robić zupełnie inne rzeczy, zamiast pracować na ten samochód. Dolicz do tego koszty utrzymania (przeglądy, ubezpieczenia, wymiana części eksploatacyjnych) - rocznie zwykle to będzie dodatkowe 5-10k, czyli jedna Twoja wypłata
@radzieckiUczonySchodov: Zależy jakie auto się trafi. Ja jeżdzę 22 letnim dziadkiem, ale jest dość niezawodny, więc roczne naprawy kosztują mnie zwykle tyle co 2-3 miesięczne opłaty lizingowe moich kolegów. W moim kalkulatorze to jest spora oszczędność.
@true-true: jasne, kazdy do sprawy podchodzi indywidualnie ale odnosze sie do tego wpisu, komfort psychiczny jest nieporownywalny a placac mechanikowi, szczegolnie teraz gdzie widzisz, ze czesci to jest mniej niz polowa ceny i wiesz, ze nikt nie spojrzy nawet na to przy sprzedazy auta jest warta dorzucenia wiecej kasy do kupna auta.
@radzieckiUczonySchodov: Z tym komfortem psychicznym to bywa różnie. Wiesz, ja mam świadomość, że jeśli mój staruszek fiknie z czymś droższym, to go po prostu zezłomuję, odzyskując 60% tego co za niego oryginalnie zapłaciłem. Co innego droga awaria w nowym aucie. Dodatkowo, jak nie zapnę pasów, to mój samochód nie piszczy jak szalony bhp-owiec. Jak przywalę felgą w krawężnik, to bardziej martwię się o krawężnik niż o felgę, ktoś mi na
@radzieckiUczonySchodov: moje obecne auto kupiłem po obniżce za 180k, w leasingu. To był specyficzny scenariusz podatkowy, ale ja nie o tym, a o kosztach. Wiedziałem, ile wyjdzie leasing i to w zasadzie tyle. Czego natomiast nie policzyłem: - koszt ubezpieczenia, które trzeba wziąć u dealera: ~5k rocznie (teraz pewnie więcej) - miałem duże felgi, żeby się prezentował, wiadomo, więc zimówki też trzeba dopasować, kolejne 3k. - zrobienie haka (potrzebowałem na bagażnik rowerowy):
czytajac ten komentarz https://wykop.pl/wpis/70926803/czy-kupienie-auta-za-150k-przy-zarobkach-11k-na-re#251139089 naszla mnie taka refleksja. Majac porownanie auta za 15k i auta za 150k dochodze do wniosku, ze utrzymanie takiego auta za 150k to jest male p--o w porownaniu z tym za 15k. Co rusz cos sie sypie w tym tanszym/starszym. Koszt czesci jest nieporownywalnie mniejszy ale co z tego jak roboczogodzina w warsztacie to teraz miedzy 200 a 300 PLN. Przyklad z ostatniej naprawy, jakies lozysko makpersona, czesci 200pln a robocizna 700. I co z tego, ze przy drozszym aucie zaplacisz wiecej za czesci skoro robocizna w tym wszsytkim jest najdrozsza. Lepiej sobie dolozyc i smigac spokojnie kilka lat niz zostawiac krocie u mechanika. Zapraszam do dyskusji
No i wolam @Kruszynka_Rdzawoczulka @Kapsula
150k to mnóstwo pieniędzy za możliwość przemieszczania się, pomyśl o tych godzinach, kiedy mógłbyś robić zupełnie inne rzeczy, zamiast pracować na ten samochód. Dolicz do tego koszty utrzymania (przeglądy, ubezpieczenia, wymiana części eksploatacyjnych) - rocznie zwykle to będzie dodatkowe 5-10k, czyli jedna Twoja wypłata
Wiedziałem, ile wyjdzie leasing i to w zasadzie tyle. Czego natomiast nie policzyłem:
- koszt ubezpieczenia, które trzeba wziąć u dealera: ~5k rocznie (teraz pewnie więcej)
- miałem duże felgi, żeby się prezentował, wiadomo, więc zimówki też trzeba dopasować, kolejne 3k.
- zrobienie haka (potrzebowałem na bagażnik rowerowy):