Wpis z mikrobloga

#kuriercodzienny idę przez galerię handlową odebrać mąka i widzę że nie pasuje do tych wszystkich ludzi.
O czym ja miałabym z nimi gadać? Ja bym im powiedziała że naparstek, oni by nawet nie wiedzieli co to. Słyszę jak dziecko pyta ojca ile cukierków w #pokemongo wychodzić i że shiny blastoisa złapało. Mam ochotę się wtrącić i doradzić, ale nie chcę wyjść na pedofilkę zaczepiającą małe dzieci.

Oni zapach perfum, ja zapach potu na szczęście maskujący i mieszająćy się z jeszcze ciepłą pizzą którą mam w plecakotorbie przez którą nie mogę się zmieścić w żadnych drzwiach węższych niż dwumetrowe.
Oni w ermenegilda zegna, marce butów w których chodzi sam papież, ja w najtańszych gumowcach gdzie błoto wygląda jak obornik, oni wsiądą zaraz do samochodów, ja opatulona na cebulę wsiądę na rower znowu ochlapywać się błotem.
Przechodzę obok jubilera. Oskarki kupują masówkę za tysiące, ja skakałam z radości jak mi chłop dał obrączkę zrobioną z zgniecionych w obręcz zawleczek po tymbarku z wyszlifowanym kawałkiem butelki po pierwszej obalonej z nim amarenie i czułam się nieswojo że za dużo (swoją drogą, porządniej wykonany niż niż spodziewać by się można po biżuteri za 6k - chociażby w kwesti klejenia), oskarki i różnica pokoleniowa to jest kosmos dla mnie, że tyle sie tego namnożyło, a sebostwa czy chociażby metali z kucykami praktycznie już na świecie nie ma a w dużym mieście mieszkam
#przegryw #wykop30plus #kuriercodzienny
  • 4