Aktywne Wpisy
mirko_anonim +1249
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Równo rok temu zmarł mój mąż i zarazem najlepszy przyjaciel. Ciągle muszę udawać, że jest lepiej, że chce żyć, a prawda jest taka, że codziennie marzę by umrzeć. Żebyśmy znów mogliby być razem.
Odszedł jako bohater , walcząc ze zbyt silnym przeciwnikiem- białaczką.
życie to #!$%@? niesprawiedliwy.
Musiałam się komuś tylko wygadac.
#zaloba
────────────────
Równo rok temu zmarł mój mąż i zarazem najlepszy przyjaciel. Ciągle muszę udawać, że jest lepiej, że chce żyć, a prawda jest taka, że codziennie marzę by umrzeć. Żebyśmy znów mogliby być razem.
Odszedł jako bohater , walcząc ze zbyt silnym przeciwnikiem- białaczką.
życie to #!$%@? niesprawiedliwy.
Musiałam się komuś tylko wygadac.
#zaloba
────────────────
Belbiteo +24
#niebieskiepaski #zdrada #rozowepaski
Myślę że mąż mnie zdradza. Sytuacja sprzed kilu dni: godzina 20, dzwoni mój telefon, odbieram a tam babka pyta czy może rozmawiać z Xy, podaję mu telefon (prowadzimy wspólnie firmę, mój numer jest telefonem firmowym więc żadna nowosc że ktoś dzwoni i chce z nim rozmawiać). Stary bierze tel i od razu się gotuję, kilka razy rozmowa jest rozlaczana (nie wiem przez kogo) babka ciągle dzwoni ponownie, on mówi
Myślę że mąż mnie zdradza. Sytuacja sprzed kilu dni: godzina 20, dzwoni mój telefon, odbieram a tam babka pyta czy może rozmawiać z Xy, podaję mu telefon (prowadzimy wspólnie firmę, mój numer jest telefonem firmowym więc żadna nowosc że ktoś dzwoni i chce z nim rozmawiać). Stary bierze tel i od razu się gotuję, kilka razy rozmowa jest rozlaczana (nie wiem przez kogo) babka ciągle dzwoni ponownie, on mówi
Finałowy wyścig za pierwszym razem trochę zawaliłem na starcie i miałem stratę, która pomimo czystej jazdy z praktycznie gazem w podłodze (trasa nie jest wymagająca), nie malała. A przeciwnik rzucał cały czas czerstwe żarty na temat mojej jazdy. przy 70% widząc że nie mam szans go dogonić zrobiłem reset i tym razem to ja miałem przewagę nad nim i mój człowiek rzucał rzerstwe żarty. nawet w pewnym momencie zacząłem jechać nieczysto, a przewaga i tak nie malała. Przy 90% trasy dystans nas dzielący nagle stopniał w ułamku sekundy, ale nie zrobiłem żadnego błędu i za chwilę byłem pierwszy na mecie.
Ogólnie poziom dość łatwy, a finałowy wyścig widać zaprogramowany raczej na łatwą wygraną.
rozbijanie piniat bez sensu bo one się ciągle respią i wystarczy co jakiś czas zajrzeć na tor rowerowy, a tam jest ich 10. powinna być ich skończona ilość i lepiej pochowane. zobaczymy czy po asfalcie i nocy coś się zmieni w mojej opinii, ale na razie to tak na 4. szału nie ma, ale nie ma też lipy.
#forzahorizon5