Wpis z mikrobloga

Boję się śmierci rodziców. Boję się że po śmierci rodziców nie będę potrafił utrzymać mieszkania, co skończy się eksmisją do lokalu socjalnego z patusami i licytacją komorniczą. Może was to dziwi ale w moim przypadku pójście do pracy to nie jest prosta rzecz. Raz, że mam znaczny stopień niepełnosprawności, bo choruję na wrodzoną chorobę genetyczną i nic nie mogę z tym zrobić. Dwa, odkąd skończyłem liceum siedzę w domu na rencie i nie mam kontaktu z ludźmi. Dosłownie od 15 lat nie rozmawiam z ludźmi. Jak mam iść i pracować z obcymi osobami jak ja od 15 lat nie prowadzę życia i nie potrafię się odnaleźć w towarzystwie? Trzy, kompletnie nic nie umiem. Jestem życiowym nieudacznikiem i zwyczajnie nie nadaję się do pracy. Mam dwie lewe ręce do wszystkiego i nie umiem na siebie zarobić, nie umiem się uczyć bo szybko się zniechęcam. Oprócz tego boję się że po śmierci rodziców stracę rozum. Moi rodzice to jedyne osoby z którymi rozmawiam. Po ich śmierci nie będę miał się do kogo odezwać, w ogóle. Jeżeli nadal będę siedział w domu na rencie, tym razem całkowicie sam, to po kilku miesiącach, latach takiego życia skończy się to magikiem.
#przegrywpo30tce #przegryw
  • 13
@dziobnij2: Ja od śmierci matki jestem wewnętrznym trupem, zanikły we mnie emocje, straciłem sens. Finansowo poradziłem sobie tylko dla tego, że było mi tak obojętne wszystko, że skoczyłem na głęboką wodę podejmując ryzyko. Udało się jakimś cudem. Ale piętno, jakie to wydarzenie odbiło na mnie jest niewyobrażalne. Te 6 lat temu praktycznie umarłem, umarłem razem z nią..
@dziobnij2 przecież rozmawiasz z nami. Przez internet, ale to też rozmowa. Wymiana zdań. Komunikacja jest zachowana.

Poza tym piszesz bardzo składnie, z sensem. Wnioskuję więc, że masz rozum i jakąś tam inteligencję. W dodatku jesteś wrażliwy, co oznacza, że masz jakieś poczucie ogłady, taktu i dobrego zachowania.
Nie widzę powodu, żebyś miał nie znaleźć jakiejś pracy.

Spróbuj może w miejskim albo powiatowym ośrodku pomocy społecznej. Oni tam mogą Ci pomóc coś znaleźć,
@dziobnij2: Sytuację masz niełatwą i nie do pozazdroszczenia, ale nie beznadziejną.

Postaraj się zadzwonić do UP albo MOPS i powiedzieć, że szukasz pracy, ale masz znaczny stopień niepełnosprawności i nigdy nie pracowałeś. Generalnie w wielu branżach pracownik niepełnosprawny jest całkiem atrakcyjny, bo są dopłaty do wynagrodzenia a większa firma mając takiego jest zwolniona w części ze specjalnego de facto podatku (składki na PFRON). Zwłaszcza roboty typu ochroniarsko-cieciowego są popularne i w
@dziobnij2: Jak szybko się zniechęcasz/nudzisz różnymi czynnościami to może warto zdiagnozować się pod kątem ADHD. Jak np. idzie Ci czytanie książki? Normalnie czy musisz czytać jedna stronę 2x bo jesteś tak rozkojarzony, że nie pamiętasz co przeczytałeś?
@dziobnij2 nie jeden pracodawca szuka ludzi z grupą. zależy jaką masz, lekką, umiarkowaną, stałą itp. Czasem nawet za zatrudnienie takiej osoby pracodawca może nawet zarobić więc win-win i nikt nie będzie Ciebie cisną w robocie bo sama Twoja obecność może być plusem
@Smiecior: to prawda, szczególnie jak się ma fobie społeczną i dwie lewe ręce. Serio, to nie jest wytłumaczenie czy wmawianie sobie. Ja jakiejkolwiek pracy się nie podejmę (mówię o fizycznej) to albo coś krzywo trzymam, albo źle, albo nierówno... Każdemu obok przychodzi to jakoś naturalnie a ja od zawsze nawet długopis czy ołówek trzymam inaczej chyba jako jedyny na świecie xd dlatego póki co jeżdżę jako kierowca ale mam już dość