Wpis z mikrobloga

Smutne są takie komentarze. Modlitwa ma podobne efekty jak medytacja, ale szury wmawiają wszystko co najgorsze tylko temu pierwszemu.


@jskan: ale jaka modlitwa? OP napisał przecież, że jest niewierzący. Zresztą, nie chodzi tu tylko o OPa.
Rolę odgrywają tutaj zdecydowanie sentymenty. Poza tym, jeśli kościół ma klimat (architektura, zabytek), a na dodatek jest tam względna cisza, to dodatkowo dojść mogą względy wrażliwości na sztukę. Dodaj do tego otoczkę mistycyzmu (popkultura oraz
@metalowy_pasterz: I jest coś złego w sentymentach? Jeśli idzie z własnej woli, nie modli się tylko uspokaja go samo przebywanie w kościele to gdzie tu indoktrynacja? Jeśli moja mama zabierała mnie nad rzekę i do dzisiaj lubię iść w to samo miejsce to znaczy że jestem zindoktrynowany? XD Sam nie jestem fanem kościoła jako takiego ale zlitujcie się z tym gimboateizmem i atakiem na wszystko co jest związane z religią.
@jskan jest jedna podstawowa różnica między modlitwą a medytacją. W tej pierwszej musisz się opowiedzieć za przynależnością do pewnego kultu. W Polsce jest to kult, w którym automatycznie jesteś obarczony winą i musisz się biczować za to ze w ogóle żyjesz XD polecam, świetna zabawa XD
lubię pójść do kościoła. Czuje się wtedy jakoś tak spokojniej


@BrakWolnegoLoginu: kościoły to zazwyczaj po prostu dobrej jakości architektura na którą mieszkańcy okolic zrzucali się nawet 1000 lat.
Ja odwiedzając jakieś strony lubię sobie wejść do okolicznych kościółków, szczególnie jeżeli są to wioski to wiem wtedy, że znajduje się w budynku który przez stulecia miał być ich najfajniejszym budynkiem i kolejne pokolenia o to dbały.

A otoczenie ma wpływ na samopoczucie.