Wpis z mikrobloga

Walczę z trądzikiem już z dobre 4 lata, mam 23 lata i ciężko mi z tym żyć.

TL;DR - Dermatolog zaproponował mi "z buta" izotek, sam nie uważam, że mam na tyle poważne zmiany by go brać - co robić?

Z początku miałem mocny wysyp na twarzy, zaraz potem na plecach i delikatnie na klatce. Dostałem skierowanie do dermatologa, przepisywał wtedy jakieś maści, które szczerze mało dawały. Później dostałem lek robiony na bazie spirytusu, do smarowania twarzy pleców na noc wacikiem kosmetycznym. Trochę się polepszało, raz bardziej, raz mniej, ale nigdy nie było efektu całkowitego. W momencie, gdy było najlepiej, przerwałem leczenie tym lekiem, czekałem, próbowałem też na własną rękę coś robić, jednak efekty słabe.

Porównując to, co miałem kiedyś na twarzy, a teraz jest o niebo lepiej. Tzn. czasami pojawi się syfów więcej, czasami mniej, ale nie ma tragedii. Najgorsze są te bolące bulwy pod skórą, których nie sposób wycisnąć :/ goją się nawet kilka tygodni. Plecy podostają cały czas w takim samym stanie, też nie nazwałbym tego stanem tragicznym, raczej średnim. Jednakże na plecach też pojawiają mi się bolące bulwy, które bolą np. przy opieraniu się w niektórych pozycjach. Na te bulwy stosuję maść ichtiolową, twarz myję pastami, żelami, płynami, na dzień i na noc smaruję kremem na cerę trądzikową. Nic z tego nie daje satysfakcjonującego efektu.

Na początku marca poszedłem do dermatologa prywatnego. Po wejściu do gabinetu Pani doktor zrobiła mały wywiad o styl życia, czym się zajmuję, czy ćwiczę itp. Potem obejrzała zmiany na twarzy i plecach. Po oględzinach pierwsze co zaproponowała to leczenie izotretynoiną, czyli izotekiem. Uargumentowała to tym, że stosowanie maści na plecach nie ma większego sensu, bo rozmaże się ona o ubranie, czy pościel, zwłaszcza jeśli różne poprzednie maści nie dawały większego efektu. Nie pamiętam czy wspominała coś o innych tabletkach doustnych, ale chyba nie. Powiedziałem o historiach, które słyszałem odnośnie tego leku tj. że jest to bardzo mocny lek, który wysusza mocno skórę i może powodować kilka efektów ubocznych. Pani doktor ogólnie przez prawie całą wizytę dawała wrażenie radykalnej i lekko agresywnej, zwłaszcza w momencie kiedy mówiłem o złych historiach odnośnie izoteku. Negowała to, by nie słuchać głupot z internetu i poczytać prawdziwe opinie ludzi, odróżniać fake info i dowiedzieć się więcej. Pierwsza z rzeczy, która mnie przeraziła to bóle mięśni i stawów oraz zalecenie ograniczenia siłowni. Jestem osobą, która chodzi na siłownię co drugi dzień i raczej nie chciałbym z niej rezygnować. Druga rzecz to ograniczenie spożywania alkoholu do zera przez okres 6/7 miesięcy (na tyle oszacowany został okres kuracji). Nie jestem alkoholikiem, ani nic z tych rzeczy, jednak chciałbym się napić jednego czy dwóch piw w okresie wakacji, czy podczas własnych urodzin. Trzecia rzecz to zakaz wykonywania tatuaży. Tutaj też jestem osoba, która lubi się dziarać, miałem w planach, by w niedalekiej przyszłości robić tatuaż, a leczenie izotekiem wyklucza to na czas nawet kilku miesięcy po zakończeniu kuracji.

Podsumowując, wyszedłem trochę przerażony. Pani doktor zleciła mi badania krwi itd. które są konieczne przed podjęciem leczenia, przez ten czas miałem się też zastanowić czy decyduję się na leczenie. Wykonałem kilka dni temu owe badania i wyniki są prawidłowe. Mam jednak nadal problem i obawy, czy podejmować się leczenia tym izotekiem. Z jednej strony czytam, że jest to lek cudotwórczy i można po nim zażegnać trądzik na dobre, z drugiej zaś, mnóstwo efektów ubocznych, bóli, suchej skóry, a na dokładkę te ograniczenia w życiu. Część osób mówi, że dermatolodzy specjalnie naciągają na izotek, bo jest to dla nich łatwa robota – gwarantowany efekt (brak użerania się z pacjentem), z góry kilka lub kilkanaście wizyt (łatwy pieniądz). Rozmawiałem też z kilkoma znajomymi o tym i praktycznie każdy z nich mówi mi, że nie kwalifikuję się pod izotek, moje zmiany nie są na tyle poważne by brać tak mocny lek, który stosowany jest w ostateczności i ciężkich przypadkach. Sam już nie wiem, co myśleć o tym wszystkim. Rozważam jeszcze pójście do innego dermatologa wysłuchać co on powie i opowiedzieć też o tej poprzedniej wizycie. Sam nie wiem co myśleć o tym wszystkim, czuję się zagubiony, nie chce tracić pieniędzy w błoto, ale też nie chcę cierpieć przez pół roku :( Pomóżcie co robić.

PS. Na pw mogę podesłać zdjęcia stanu moich pleców i twarzy na dzień dzisiejszy, jak i początkowych zmian na twarzy sprzed kilku lat.


#tradzik #izotek #dermatologia
  • 11
@Patrox: ostatecznością na mocny trądzik są sterydy, tak mi powiedziała dermatolog kiedyś. Nie miałam jakiegos mega mocnego, trochę na plecach i wiecej na twarzy. Lubiłam izotek bo pomógł mi na przetłuszczające się włosy. Bralam dwa lata z przerwa będąc w liceum, potem na studiach. Pomagał kiedy go brałam, a jak odstawiłam to wróciło, ale nie tak mocno. Później ginekolog przepisał mi tabletki antykoncepcyjne pode mnie i mi zniknął.
@Patrox: ogólnie polecam. Jest szansa, ze się po tym trądzik uspokoi. U mnie efektem ubocznym były mega suche dłonie i usta. Minusem bylo tez, ze nie mogłam brać gorących kąpiel i jeść mango, rzeczy, które najbardziej lubiłam xd
Typie, masz problem, z którym bujasz się kilka lat i nie chcesz poświęcić 6 miesięcy na spróbowanie skutecznej metody bo musisz zrezygnować z dziarek i ograniczyć alkohol+siłownię.

moje zmiany nie są na tyle poważne by brać tak mocny lek, który stosowany jest w ostateczności i ciężkich przypadkach.


z tego co mówisz to jednak masz ciężki przypadek.
Bierz ten izotek i nie #!$%@? (σ ͜ʖσ)
@Patrox

Jestem w trakcie drugiej kuracji izotekiem, biorę na naprawdę lekki nawrot.

Ogólnie prawda jest po środku. Historie o niestworzonych skutkach ubocznych jakie może Izo powodować trącają trochę o legendy. Większość osób, które brały Izo i które znam nie miało żadnych większych uboków, poza suchością ciała i czasem podwyższonymi wynikami krwi.

Ja np znoszę izotek bardzo dobrze, próby wątrobowe maja nieraz wynik lepszy na Izo niż przed (Sic!).

Z drugiej strony, jest
@Patrox: Bierz ten izotek i nie #!$%@?. Nie jest tak źle jak to niektórzy opisują, szczególnie kobiety (one mają cieńszą skórę i może faktycznie to bardziej odczuwają). Oczywiście każdy przechodzi to inaczej, ale wiele osób powie, że nie miało żadnych skutków ubocznych, albo minimalne.
Alkohol i tak bym radził rzucić, nawet jak to są 1/2 piwa, bo z czasem to się może zamienić w 8, a wypicie jednego piwa i tak
@Patrox: Jak chcesz w dany dzień pić alkohol, to po prostu nie bierzesz wtedy leku, ja tak robię i żyję. Pomadka, krem nawilżający (u mnie sprawdzają się kosmetyki z ceraVe), poza tym izotek zawsze z posiłkiem i dasz radę, a komfort życia znacznie wzrasta.
@Patrox: No to Twoje obawy (w kontrze moje doświadczenia) po kolei:
1) Bóle stawów itd. nie występowały, chociaż akurat wtedy miałem przerwę od siłki z innych powodów, także co do tego się nie wypowiem, ale wiele osób się wypowiadało w tym temacie i mówiły, że nic im nie było, suplementowały sobie np. kolagen itp. żeby ograniczyć tarcia. Dużo też zależy jaki masz trening na myśli, no bo jak co drugi dzień
Przeczytałem wszystkie dotychczasowe odpowiedzi i szczerze jestem już bardziej skłonny się pójść na to. Mimo wszystko przejdę się do jeszcze innego dermatologa i spytam o jego opinię, jeśli też poleci izotek, by załatwić to porządniej i szybciej niż czymś innym to lecę na kurację. Dzięki wszystkim za pomoc :)
@Patrox: ja na izoteku normalnie robiłem trening, bez przesady, ze musisz sie ograniczać z czymkolwiek. Przed jakiś czas stosowałem filtr UV, potem #!$%@? i nic sie nie działo, problem w rok z głowy.