Wpis z mikrobloga

@Ernest_: Robimu mu wjazd na chate? Dajcie plusy pod tym wpisem kto idzie. Pomalujemy ściany sprejami, nasramy na wycieraczkę, będziemy głośno słuchać muzyki
@Murasame: już raz byli tacy ci chcieli żeby wszyscy mieszkali w blokach. Nie widzisz podwójnego garażu w bryle? Właściciel sobie podjedzie swoim autkiem gdzie będzie chciał.

Jak przyjdzie czas na jazdę komunikacją to zrobią przy głównej drodze przystanek i podjedzie sobie melexem albo rowerem.

Jeżeli chodzi o infrastrukturę to potrzebny mu tylko prąd przy granicy działki. Jeżeli chodzi o ścieki i wodę to istnieje coś takiego jak studnia i szambo lub
@j3sion: Bardzo samolubne i prawdziwe jedynie jak się nie ma dzieci. Większość młodych lat spędziłem w domu, który i tak nie miał tragicznego położenia, pół godziny piechotą na stację, gdzie pociągiem można było się dostać do większych miast.

Jak znajomi organizowali jakieś wyjście, to prawie zawsze mnie to omijało. Dojeżdżając do szkoły średniej traciłem kupę czasu na te głupie pociągi, codziennie najpierw pieszo albo rowerem a potem pół godziny stania na
@Murasame: czyli robisz projekcję swojego nieszczęśliwego dzieciństwa na budowę opa.

Dom w głuszy daje spokój, relaks, swobodę. Nie musisz słuchać sąsiadów, stać w korkach, wdychać smogu. Mieszkałem kilka lat w Krakowie bez auta i kilka lat z autem. W obu przypadkach zdążało się że dojazd z uczelni zajmował mi ponad godzinę i mimo że mieszkanie było tylko 4.5 km od uczelni. Równie dobrze mógłbym iść pieszo.

W się nie wyglądają tak
@j3sion:

Dom w głuszy daje spokój, relaks, swobodę. Nie musisz słuchać sąsiadów, stać w korkach, wdychać smogu. Mieszkałem kilka lat w Krakowie bez auta i kilka lat z autem. W obu przypadkach zdążało się że dojazd z uczelni zajmował mi ponad godzinę i mimo że mieszkanie było tylko 4.5 km od uczelni. Równie dobrze mógłbym iść pieszo.


Odnosisz się teraz do czego? Bo ja piszę o dzieciństwie. Wtedy raczej nie myśli
@niecodziennyszczon: O! takiego określenia nie słyszałem jeszcze. Dzięki. Robiłem kilka dobrych lat przy ciesielce dachowej. A ze różni ludzie ze mną pracowali, to czasami ktoś używał swoich regionalizmów, albo tego jak go tam w jego okolicy nauczyli. Ciekawym słowem jest tez "fajermur" to tez musiałem kiedyś szukać w internetach, co to takiego.
@Bloodaxis1: Pierwsze słyszę, ale się domyślam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A z murłatą jest tak, że chyba w większości kraju tradycyjnie się taak na to mówi, ale środowisko znawców historii technik budowlanych (a konkretnie facet, który na polskim gruncie to nazewnictwo kategoryzował dla więźb zabytkowych, niejaki prof. Tajchman, i co chyba nie pozostało też bez wpływu na nazewnictwo w normach takiej współczesnej budowlanki) sugeruje właśnie namurnicę.
Natomiast