Wpis z mikrobloga

@poison64: może masz jakieś wyższe wartości lub poczucie misji aby zostawić ten świat po sobie lepszym, by twoje działania za życia nie zginęły po twojej śmierci, by twoja osoba nadal gdzieś miała swoje miejsce (np. lokalnie) na kartach historii, by zostawić jak najwięcej dobroci, dobrej energii i działań. Może chcesz zostać filantropem lub wybudować szkołę w Afryce, może chcesz wynaleźć lek na raka, a może nie jest to dla ciebie ważne,
@Zapaczony: za 100 lat i tak nikt o Tobie nie będzie pamiętał chyba, że nazywasz się Hitler czy Stalin. Nawet jak dużo wniesiesz do nauki, bo czasy pojedynczych, wielkich umysłów, już minęły i teraz naukę pchają do przodu olbrzymie zespoły ludzkie. A czym jest 100 lat w obliczu miliardów. Vanitas vanitatum et omnia vanitas
działania za życia nie zginęły po twojej śmierci,


@Zapaczony: Wydaje się, że efekty dokładnie każdych działań znikną prędzej czy później i wszystko w ramach naszego świata jest skończone. Co najwyżej, jedne przetrwają trochę dłużej, a inne krócej. Jednak w odpowiedni szerokiej perspektywie, te różnice i tak są niezauważalne.
poglądy czy samoocenę możesz zmienić bez narażania życia


@Zapaczony: bardzo interesujące podejście.
Jak modyfikuje się własne poglądy?
Gdybym zechciał zostać wyznawcą Bogów starożytnej Grecji i naprawdę w nich uwierzyć to co powinienem zrobić?
Skoro twierdzisz, że to możliwe to proszę powiedz jak.
Albo zacznijmy od czegoś łatwiejszego - chcę zostać głęboko wierzącym Muzułmaninem.
Pomóż mi Mistrzu to osiągnąć.