Wpis z mikrobloga

Wolność i odpowiedzialność

W ostatnim filmie na kanale Myśleć Głębiej Luźniej autor stawia tezę, że libertarianie szkodzą wolności. Powołuje się również na klasyków liberalizmu i powiada: nie ma wolności bez odpowiedzialności.

Jednak skąd autor filmu może wiedzieć, czym tak naprawdę jest dla tych ludzi wolność? Jestem osobą, która nie akceptuje ogólnie przyjętych definicji. Prawdą jest, że sympatyzowałem z libertarianami, ale nigdy nie przyjmowałem ich idei na wiarę i zastanawiałem się nad wszystkim. Głównie nad tym, czy ja tak samo to widzę? I wielokrotnie się z nimi nie zgadzałem (z tymi prawdziwymi, nie konfederatami, bo tam nie ma żadnej wizji). Nie zgadzałem się już na poziomie pojęć fundamentalnych np. wolność, zasada nieagresji. Wolność dla nich jest czymś materialnym, w działaniu, wolność od i do, a dla mnie to nie jest wolność, tylko przejaw wolności. Dla mnie wolność to poczucie wolności, tyle i aż tyle, nic więcej. Ma to związek z moim specyficznym rozumieniem wolnej woli, jako woli, która się realizuje, która nie jest spętana, stąd się bierze owo poczucie. Natomiast wolna wola tak jak się powinno ją definiować, czyli możliwość wybierania, dla mnie nie istnieje, a więc dla mnie istnieje tylko wola. To, co napisałem, dla niektórych może oznaczać brak uzasadnienia dla odpowiedzialności, ale dla mnie to jest nieistotne pojęcie. Dlaczego? Bo w ideologiach politycznych nie szukam przepisu na społeczeństwo tylko filozofii życia, pewnego poczucia koherencji, że to, co uznaje za słuszne, jest spójnym i pasującym do mojego charakteru system, z którym czuję się dobrze. Ideologie i filozofie są dla mnie źródłem inspiracji. Im piękniejsze, tym lepsze.

Kolejnym pojęciem, które w libertarianizmie mi nie pasuje, jest aksjomat nieagresji. Na początku, na intuicję, wydawał się idealny, ale taki nie jest. Dlaczego? Bo odkryłem tę samą wadę co w pojęciu wolności, to jest fizyczne, kładzie nacisk tylko na fizyczne działanie. To jest poważna wada, bo z tego powodu libertarianie nie akceptują przemocy psychologicznej. Mógłbym jeszcze wiele wymieniać. Musiałem więc szukać czegoś nowego i na ten moment jest to postanarchizm. Jest to o tyle ciekawe, że łączy się z moimi innymi poglądami np. taoizmem. Są też ideologie, których nie akceptuję za zbytni materializm, historycyzm i autorytaryzm np. klasyczny marksizm. Ale w sumie do czego zmierzałem? Do tego, że jeśli wolność jest poczuciem, to odpowiedzialność nie ma nic do rzeczy. Może być, może nie być. Od takich zagadnień jest moralność. Dla mnie moralność jest indywidualna, emocjonalna, intuicyjna, oparta na uczuciu i poczuciu dobra. Tak samo jak wolność jest poczuciem. Z dobrą moralnością człowiek czuje się dobrze. Jeśli idee są złe, człowiek czuje się źle. Dlatego aksjomat nieagresji bez brania przemocy psychologicznej jest zły. Z poczucia moralności bierze się poczucie odpowiedzialności, ale odpowiedzialność w sensie fizycznym to po prostu konsekwencja, lecz konsekwencja nie zawsze wzbudza poczucie odpowiedzialności, dlatego jest czymś odrębnym.

I taka moja filozofia życia. Jest zdecydowanie inaczej, niż autor przedstawia. Oczywiście, czasami człowiek daje się ponieść emocjom, np. jak Tusk dzisiaj ludzi szantażuje. To podły człowiek. Ale uważam, że emocje są dobrem, nadają życiu barw i smaku, niezależnie jakie. Big Lebowski, koleś z filmu, guru dudeizmu też dawał się im ponieść ;p

Czy takie poglądy szkodzą? Wolność jest poczuciem, czyli czymś, co rodzi się we mnie a mnie z tymi przekonaniami dobrze, czuję się dobrze z nimi. I to tyle. Mnie nie szkodzi, a innym to skąd mam wiedzieć?

#filozofia #wolnosc #moralnosc #myslecglebiej #przemyslenia #neuropa #anarchizm
rmweb - Wolność i odpowiedzialność

W ostatnim filmie na kanale Myśleć Głębiej Luźnie...

źródło: DALL·E 2023-03-21

Pobierz