Znacie może jakichś psychoterapeutów specjalizujących się w leczeniu lęku przed upgradem dystrybucji typu rolling release? Przyznam, że pogarsza to jakość mojego życia, bo mam Archa, na którym nie odpalałem update’u od ponad pół roku, a mam tam ważne rzeczy.
Znając życie, to w Polsce jak w lesie i pewnie taka Julka po psychologii nawet nie wie jak wyjść z vima.
@nostalgiwolf: Za późno, wkopałem się już w to i poświęciłem wiele lat na konfigurację. Mam nawet swoje repo pakietów z modyfikacjami pod swoje potrzeby. To tak jak byś powiedział heroiniście, żeby po prostu przestał brać heroinę
@KorwinizacjaPrzelyku: Jestem hakerem i generalnie to masz jeszcze niedopracowane te konfigi - napiszę Ci jak je usprawnić: 1. Powinieneś korzystać z wolumenów LVM. Wtedy twój problem całkowicie by nie istniał, bo przed updatem wykonałbyś komendę w stylu lvcreate snapshot i system poniżej sekundy wykona Ci snapshota copy on write obecnego roota. Wykonujesz wtedy bez obaw ową aktualizację, po aktualizacji restart, sprawdzasz czy wszystko gra - i możesz usunąć snapshota. Dąż do
@KorwinizacjaPrzelyku: ostatnia rzecz - zrób sobie skrypt wykonujący często autoupdate. Kroki w stylu: 1. wykrywasz idle / dogodny moment na update / przed samym wyłączeniem kompa wieczorem 2. odpalasz snap lvm 3. robisz update
Ja mam takie zabawki u siebie, może kiedyś wypuszczę to jako jakieś aplikacje
@KorwinizacjaPrzelyku: krok pierwszy spal dysk krok drugi wyjdź z tagu fobia społeczna , krok trzeci nie obrażaj julek krok piąty znajdź se psychologa opowiedz mu problem a on cię pokieruje dalej elo
@rtp_diov: Ostatni update skończył się tym, że nie mogłem odpalić X i po 3 godzinach prób znalezienia przyczyny problemu poddałem się. Ostatecznie zrobiłem downgrade używając serwerów archiwalnych, co przywróciło funkcjonalność kompa.
Oczywiście można robić backupy i nawet trzeba, ale i tak zawsze będę miał lęk że przeznaczę wieczór na grzebanie w jakimś syfie zamiast na pogranie sobie w grę czy spierdotrip po lesie.
@KorwinizacjaPrzelyku: wkonuj aktualizacje częściej niż raz na pół roku i snapshota rób przed update'em. To lepsze podejście nawet niż backup, bo działa momentalnie twrząc migawkę tu i teraz. Nikt nie lubi odzyskiwać systemu z backupów... to #!$%@?ące
@KorwinizacjaPrzelyku: rozumiem. Wydaje mi się, że nie masz się czego bać i stosując się do przynajmniej 1-2 rad, które Ci dałem powinno być znacznie mniej problemów. Sam siedzę na Archu już jakieś 10 lat na kilku różnych komputerach. Na niektórych maszynach head /var/log/pacman.log pokazuje date sprzed 10 lat. I te systemy nadal działają jak w dniu instalacji (w międzyczasie przetrwały np. migracje na systemd albo SSD). Przeżyłem jakiś 10 padów tej
@rtp_diov: wiele przed tobą stary. Wszystko co piszesz jest całkowicie zaniedbywalne. jak widzisz datę utworzenia pliku na screenie niedługo będzie 6 lat działania systemu, który odpalany był na około 100 kompach, kilkudziesięciu dyskach itd... Jedynie 6 lat bo była przesiadka z 32 bit ponieważ nie zależało mi juz na kompatybilności z tak starą architekturą. Inaczej by było pow. 10 lat= jeden system, grubo ponad 150 kompów, gub.cfg = 700 wpisów (chyba
Znając życie, to w Polsce jak w lesie i pewnie taka Julka po psychologii nawet nie wie jak wyjść z vima.
#przegryw #linux #depresja #fobiaspoleczna #psychologia #psychoterapia #programista15k
@KorwinizacjaPrzelyku: A ty nie wiesz jak wyjść z tagu trollu.
Jestem hakerem i generalnie to masz jeszcze niedopracowane te konfigi - napiszę Ci jak je usprawnić:
1. Powinieneś korzystać z wolumenów LVM. Wtedy twój problem całkowicie by nie istniał, bo przed updatem wykonałbyś komendę w stylu lvcreate snapshot i system poniżej sekundy wykona Ci snapshota copy on write obecnego roota. Wykonujesz wtedy bez obaw ową aktualizację, po aktualizacji restart, sprawdzasz czy wszystko gra - i możesz usunąć snapshota. Dąż do
1. wykrywasz idle / dogodny moment na update / przed samym wyłączeniem kompa wieczorem
2. odpalasz snap lvm
3. robisz update
Ja mam takie zabawki u siebie, może kiedyś wypuszczę to jako jakieś aplikacje
Oczywiście można robić backupy i nawet trzeba, ale i tak zawsze będę miał lęk że przeznaczę wieczór na grzebanie w jakimś syfie zamiast na pogranie sobie w grę czy spierdotrip po lesie.
Przeżyłem jakiś 10 padów tej
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.