Wpis z mikrobloga

Hej, nie bardzo wiem jak otagowac ten wpis.

Odwiedzałem rodziców w weekend, teraz jestem w domu i naszła mnie taka rozkmina że ja to chyba złym "dzieckiem" jestem. Moi rodzice bardzo mnie wspierali podczas wchodzenia w dorosłość, utrzymywali mnie podczas studiowania, po pewnym czasie udało mi się usamodzielnić i wyprowadzić na swoje. Nasze relacje znacznie się poprawiły, jak mieszkaliśmy razem dosyć często kłóciliśmy się o jakieś pierdoły, teraz relacja jest lepsza ale wiadomo jesteśmy od siebie bardziej oddaleni bo odwiedzam ich raz na tydzień/dwa tygodnie i raczej jesteśmy w swoim życiu gośćmi.

No ale do sedna. Naszło mnie, że ja im się chyba nie odwdzięczam za to co dla mnie zrobili... Bo przyjeżdzam,dotrzymam towarzystwa, pogadamy o pierdołach, ale nie ma mnie w ich życiu za często. A na wsi jak to na wsi, pewnie jest masa rzeczy do zrobienia, ot ogródek do wypielenia, jakieś porządki wiosenne, przekopanie ogródka i inne pierdoły.
Jak u nich jestem to zawsze mówię że jeżeli potrzebują mojej pomocy to niech dadzą znać i oczywiście przyjadę i pomogę, ale nigdy tak nie jest. Jak do nich przyjeżdzam to mama ciągle coś robi na ogrodzie, ojciec w garażu i czuję się trochę jak truteń. Nie wiem czy nie powinienem może jakoś bardziej wychodzić z inicjatywą. Boję się, że jestem zbyt dużym narcyzem i za bardzo skupiam się na sobie, a rodzice zbliżają się powoli do 60tki.

Nie bardzo umiem ubrać w słowa moje myśli więc sorry za słowotok, ale może ktoś jest w podobnej sytuacji i zrozumie o co chodzi.
#rodzice #chcepogadac #rozkminy
  • 7
@pythonista_hobbysta jeśli czujesz, że powinieneś to nie pytaj czy potrzebują pomocy, a po prostu będąc na miejscu idź i pytaj "co robić" z takim nastawieniem, by postawić ich przed faktem dokonanym, że będziesz pomagał.

Ale pamiętaj, to że Cię wspierali i utrzymywali nie sprawia, że jesteś im cokolwiek winien, to jest obowiązek rodziców, którzy decydują się mieć dzieci. Jeśli chcesz im się odwdzięczać to super i to bardzo miłe, ale pamiętaj, że
@pythonista_hobbysta:
Trudno ocenić czy rzeczywiście potrzebują pomocy. Być może jej oczekują, ale z grzeczności ci nie powiedzą, może wcale nie. To ty sam możesz wiedzieć najlepiej na tyle na ile znasz ich naturę. Z drugiej strony gdybyś próbował im pomóc za wszelką cenę tylko mógłbyś się naprzykrzyć. Niektóre czynności możesz zrobić w inny sposób, a po wyjściu sami będą po tobie poprawiać, bo mają inne przyzwyczajenia.

bardzo skupiam się na sobie,