Wpis z mikrobloga

@dizel81: Mnie rozbraja to że oni myślą że turysta z Polski tylko marzy żeby zjeść w Azji schabowego, pierogi czy pizze, zamiast próbować lokalnego jedzenia :) Ok, jak ktoś tam mieszka na stałe to może tęsknic za polską kuchni a, ale ile takich Polaków tam jest? Garstka. Ci Polacy co tam zaglądają to tylko z ciekawości i z tego że znają ich z youtuba, już więcej zarobili by na lokalnej kuchni.
@Niedobry: @Niedobry @darth_invader
ja jestem zdania jak @ainam102

Opcja ok dla jakiejs duzej grupy polakow ALE te polskie zarcie nie wychodzi od reki szefa z polski czy amatora ktory to lubi robic a nie goscia pali nonstop. Podroznicy w trasie od miesiaca lub wiecej - tez ok, zjesc cos swojego po 2 miesiach bycia w miejscu X ale znow, to nie jest zarcie od kogos kto wie co robi. Ceny rowniez
@Chilli_Heatwave: ja się tylko odnosiłem do samego konceptu chodzenia do polskiej restauracji, bo u kambodżańskich biznesmemów z awersją do sanepidu się nie je ze względu na doprawianie petami, sierścią psa, drapaniem się po jajach i nikt nie wie czym jeszcze.