Wpis z mikrobloga

@Niedobry: powiem ci tak. Wszystko było przygotowane. Nakupilismy sprzętu jak śpiwory, namiot, etc. I na dwa tygodnie przed wyjazdem zmieniliśmy zdanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) ładna pogoda była tego dnia, pojechaliśmy na wycieczkę, popatrzyliśmy na tę piękną okolice i mówię do żony dla żartu "to co zostajemy" licząc że powie nie ale powiedziała że ona to by w sumie została więc zostaliśmy ( ͡° ͜ʖ
@asdfghjkl: I w sumie ja Was rozumiem. Zwiedzanie swiata nie zawsze rowna sie szczesciu jednak.

Szczescie to chyba jednak dzielenie tego zycka z kims kto mysli podobnie.
(No i Nowofundlandy. Ale zona tansza w utrzymaniu. Hihi.)
@Niedobry: co się odwlecze to nie uciecze. Jak jest się tak w ciągłym biegu że przeprowadzasz się co miesiąc to jest dużo łatwiej. Nie poznajesz ludzi, nigdzie nie zapuszczasz korzeni więc wyjazd jest prosty i nie powoduje żadnych emocji większych. Wyjazd po półtorej roku prawie jest już trudny. Masz jakiś znajomych. Mieszkańcy wsi ci machają. W tawernie wiedzą co lubisz etc. Czujesz się jaki w domu. Walizki pierwszy raz od lat