Wpis z mikrobloga

Przestronny umysł mieści w sobie wszystko. Jest niczym przestrzeń w pomieszczeniu, której nie narusza ani to, co do niej wkracza, ani to, co ją opuszcza. Zaiste, mówimy „przestrzeń w tym pokoju”, jednak w rzeczywistości to ten pokój jest częścią przestrzeni – cały budynek znajduje się w niej. Kiedy budynek zniknie, przestrzeń ciągle tam będzie. Otacza budynek, a jednocześnie możemy ją zamknąć w jednym pokoju. Będąc świadomym takiego poglądu, możemy rozwinąć zupełnie nową perspektywę. Ujrzymy z jednej strony, że ściany tworzą kształt pomieszczenia i jest ono wypełnione przestrzenią. Patrząc więc na to w ten sposób, to ściany ograniczają przestrzeń. Ale z drugiej strony zobaczymy, że przestrzeń jest bezkresna, pozbawiona jakichkolwiek granic.

Nie masz zwyczaju dostrzegać przestrzeni, ponieważ nie przyciąga ona twojej uwagi. Nie jest ani pięknym kwiatem ani przerażającą katastrofą; nie jest w ogóle czymś oczywiście pięknym bądź czymś naprawdę przerażającym, na co natychmiast kieruje się nasza uwaga. Coś ekscytującego, fascynującego, przerażającego lub okropnego może zahipnotyzować ciebie w oka mgnieniu, ale przestrzeń? Aby ją zauważyć musisz się uspokoić; musisz ją kontemplować. Jest tak, ponieważ ona nie ma żadnych szczególnych cech; po prostu jest przestronna.

Kwiaty potrafią być niezwykle piękne, jasnoczerwone, pomarańczowe lub fioletowe, o cudownych kształtach, które oślepiają nasze zmysły. Z kolei śmieci są brzydkie i odrażające. Przestrzeń – przeciwnie – nie jest ani piękna ani odpychająca. Jest zaledwie widoczna a jednak bez niej nie byłoby niczego innego. Nie bylibyśmy w stanie czegokolwiek zobaczyć.

Gdybyś wypełnił pokój rzeczami tak, aż stałby się lity lub zapełnił go cementem, w tym pomieszczeniu nie pozostałaby żadna przestrzeń. Wówczas nie mógłbyś oczywiście mieć jakichkolwiek kwiatów czy czegoś innego; istniałby tylko potężny blok. Czyż nie byłby zupełnie bezużyteczny? Tak więc potrzebujemy obojga; musimy docenić zarówno formę jak i przestrzeń. Tworzą one doskonałą parę, prawdziwy związek małżeński, doskonałą harmonię – przestrzeń i formę. Możemy je kontemplować, a w szerszej perspektywie – która się rozwinie – pojawi się mądrość.
Dźwięk ciszy..

http://sasana.wikidot.com/zauwazyc-przestrzen

Ajahn Sumedho

#medytacja #buddyzm #psychologia #buddyzmnadzis
  • 3
Przestrzeń sama w sobie jest wręcz czymś mistycznym. Istnieje ona zawsze tam gdzie między wieloma współrzednymi można wyznaczyć jakiś obszar. Pusta przestrzeń jest źródłem fluktuacji kwantowych, w której cząstki powstają i znikają. W pewnych warunkach jest źródłem energii, chodzi mi głównie o granice horyzontu zdarzeń, ale nie tylko. Wynika z tego że jest ona źródłem wszelkiego istnienia, pustka właśnie. Wynika z tego że istniejemy tylko dlatego że było to prawdopodobne. Pustka jest
@KrolWlosowzNosa Neuronauka udowodniła że obejmowanie wzrokiem dużych przestrzeni, panoram, podziwianie widoków prowadzi do zmniejszenia aktywności sympatycznej części układu nerwowego (odpowiedzialnej za reakcję walcz lub uciekaj kiedy dochodzi do zwężenia świadomości podczas reakcji stresowej tzw. channel vision). Pewnie dlatego ludzie lubią chodzić po górach, szukają fajnych punktów widokowych itp. Tak samo może działać samo tylko wyobrażenie sobie rozległej przestrzeni. Nic dziwnego zatem że idea przestrzeni jest zawarta w tradycjach duchowych.
We wczesnym buddyzmie
@Dreampilot: tak czytam jeszcze raz Twój wpis i zastanawiam się czy jego pierwsza część, ta o relacji na przestrzeń, to nie utrwalony pierwotnie nawyk.
W końcu czy to drapieżnik czy ofiara czują się pewnie, spokojnie, kontrolując zmysłami możliwie dużą przestrzeń wokół siebie. Dalej pytanie, czy wytworzenie tej przestrzeni w sobie nie ogarnia gadziej części 'stepowego', pierwotnego mózgu i utrwala w nas poczucie spokoju, lepszego, bo bez potrzeby przestrzeni w koło nas?