Aktywne Wpisy
Kagernak +420
Wizyta Dudy i Tuska w Waszyngtonie, ja to olewałem bo uważałem, że to tylko kurtuazyjna wizyta lub po prostu Amerykanie chcą nas pouczyć, tak też widziałem w różnych przewidywaniach co to będzie. Parę minut temu patrzę sobie co tam nudnego powiedzieli.
A tu Biden...
JEB 2 MILIARDY POŻYCZKI! MAMY TEŻ PRAWIE 100 SZTUK HELIKOPTERÓW NA SPRZEDAŻ! CO? MAŁO? A MACIE JESZCZE 1700 RAKIET Z CZEGO KILKASET O TAKIM ZASIĘGU, ŻE OSTRZELAĆ SOBIE
A tu Biden...
JEB 2 MILIARDY POŻYCZKI! MAMY TEŻ PRAWIE 100 SZTUK HELIKOPTERÓW NA SPRZEDAŻ! CO? MAŁO? A MACIE JESZCZE 1700 RAKIET Z CZEGO KILKASET O TAKIM ZASIĘGU, ŻE OSTRZELAĆ SOBIE
polock +215
Korzystając z promki zakupiłem za 3 dychy #elex i cytując klasyka "our expectations for you were low but holy fuck" xD
Widziałem wiele opinii o tym, że ta gra jest czymś co podpasuje najbardziej fanom #gothic i po tym mam wrażenie, że w tym rozumieniu bycie fanem Gothica oznacza gracza, który daje sobie pluć w twarz jeśli tylko gra jest pod szyldem Piranha Bytes.
Przecież ta gra zlicza regres praktycznie na każdej warstwie poza grafiką względem starych części. Dialogi są napisane i brzmią jakby zarówno scenarzyści jak i osoby dubbingujące były po lobotomii, ewentualnie były zamknięte w piwnicy i nigdy nie słyszały jak rozmawiają ze sobą ludzie. Chyba tylko osoby, dla których Mroczne Tajemnice były najwyższym growym doświadczeniem tego bronią xd
System walki to jakaś kpina, nawet #!$%@?ąc od braku balansu, system trafień po prostu nie działa i animacje żyją swoim życiem względem tego jak obrażenia i uniki oblicza gra. W starych grach Piranii walka co prawda była relatywnie trudna, ale była trudna w sposób uczciwy, tutaj coś zdecydowanie poszło nie tak.
Mocną stroną wcześniejszych gier studia były potwory rozmieszczone tak, że poziom trudności do ich pokonania stanowił naturalne bariery, tak że z jednej strony gracz miał otwarty świat, ale z drugiej strony kierował się w stronę którą zaplanowali twórcy wraz z progresem postaci. Tutaj w zasadzie tego nie ma i rozmieszczenie jest absolutnie losowe.
Zaczynam rozumieć czemu Mike Hoge odszedł z tego studia na etapie produkcji Risena 2, do Risena jedynki (mimo potknięcia jakim był Gothic 3 po drodze) w tym studiu byli jacyś kompetentni ludzie, potem już jedyne co zostało to bezwstydna jazda na sentymencie, bez żadnego rozwoju lub chociaż utrzymania poziomu elementów, które wcześniej działały w ich grach, co szczególnie rzuca się w oczy przy porównaniu do Kronik Myrtany.
W tej grze wszystko jest tak drewniane i odpychające, że granie w nią to droga przez mękę. Średnio ciekawa fabuła też nie pomaga.
Gothic 2 NK to był peak tego studia. Gothic 3 akceptowalny ale zabugowany i rozwleczony. Risen 1 niby nie najgorszy ale cały czas miałem wrażenie, że gram w gothic 2 z innymi skinami. Na pozostałe szkoda tracić czas i kasę.
ja raczej nie dotrę tak daleko, nie mam dość samozaparcia by glitchować przeciwników przez tyle godzin by sensownie rozwinąć postać, szczególnie, że pozostałe elementy też nie bardzo do tego motywują
@Uuroboros: miałem to samo najlepsze że chciałem już ją jak najszybciej zakończyć to dosłownie w samej koncówce #!$%@?ły mi się save i XX godzin gry poszło się #!$%@?ć xDDD