Wpis z mikrobloga

@murdoc
Miałem 45h na liczniku i jak zobaczyłem że jestem gdzieś mniej więcej w połowie fabuły to mi się odechciało. A od tego czasu doszły jeszcze dlc. Spory wpływ na to miał też fakt że poza opcjonalnymi starciami z różnymi bossami gra na tym etapie była generalnie łatwa.
Weżmy pod przyklad GTA SAn ANDREAS, fabułe głowną konczysz i pozostaje ci jakies 40% ze 100% na szukanie jakis bezwartosciowych znajdżków


@deiceberg: Tak samo było w GTA V tyle że tam mapa była dopieszczonym majstersztykiem wzorem po dziś, tam nawet inna okolica inaczej brzmiała. Ciągle się coś działo
W GTA V czyszczenie mapy było przyjemnością a ciekawostki znajdowano nawet jeszcze 5 lat od premiery
@vateras131: absolutnie popieram. Jak odyssey jeszcze wymęczyłem, tak valhalle olałem, bo jest tam zbyt dużo tandetnego contentu. Oprócz tego punkty szybkiej podróży oczywiście postawione po środku niczego i cały czas jazda do powtarzalnych misji, aktywności i byle jakiej fabuły.
Dla porównania rdr2 przeszedłem całe, wiedźmina 3 też, skyrim też(chociaż podszedłem ostatnio do tej gry ponownie i już tak fajnie mi się nie gra).
@GRY-OnLine: standardowy "problem" u mnie - ZAWSZE, choć staram się tego nie robić, ale nigdy się nie udaje - biegam, latam, pytajniki, znaczniki, misje poboczne, aż czasem zapominam o co chodziło w głównej osi fabularnej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ale takie coś też ma plus, bo możesz sobie lepiej wymaksować postać i przechodzenie gry jest łatwiejsze - zwłaszcza na najwyższym poziomie trudności - oddało w W3 którego