Wpis z mikrobloga

Część 2
Wieczorem po pracy Andronikos spotkał się Herkulosem w okolicach zrujnowanej świątyni Artemidy.
- Witaj, muszę z tobą pogadać.
- Witaj.
- Wiesz tak sobie myślę. Pojechałbyś ze mną do Aleksandrii? Tutaj nie mamy perspektyw.
I muszę Ci coś jeszcze powiedzieć, zaręczyny zostały odrzucone.
- Przykro mi. Posłuchaj, Meander zaproponował mi rękę córki i współprowadzenie z nim warsztatu. Zgodziłem się oczywiście, bo to ogromna szansa na lepsze życie, a poza tym ona jest ładna.
- Jeżeli chodzi o zaręczyny nie gniewaj się, ale od miesiąca spotykam się potajemnie z Taidą. Sama do mnie przyszła.
- Jak mogłeś mi to zrobić? Wiedziałeś, że się onią staram
- To twoja wina! Jakbyś słuchał moich rad i był bardziej dynamiczny, wygadany, to z pewnością byś ja zainteresował!
- Przecież jestem od ciebie bardziej wygadany.
- Taida tak nie uważa.-
- Dobrze wiemy oboje, że chodzi o mój wygląd i wzrost.
- G… prawda, zawsze zasłaniasz się wyglądem! Zobacz ja jestem dynamiczny i mam powodzenie!
- Jesteś straszną szują, tak nie robi przyjaciel!
- Nie wkurzaj mnie, bo ci przywalę! Ty brzydki p.. kurduplu!
- No to chodź! Zobaczymy na co cię stać.
W tym momencie Andronikos poczuł ogromny ból w czaszce i zrobiło mu się nagle ciemno przed oczami. Gdy się ocknął była już noc, na jego szczęście Herkulos nie przyłożył się zbytnio do uderzenia, a długa i zimna trawa zamortyzowała upadek oraz podziała jak okład. Poza podbitym okiem Adronikos nie odniósł żadnych obrażeń fizycznych. Jednak młody Helen przez całą drogę do domu płakał prawdziwymi rzewnymi łzami nad swoim losem. Wtedy już miał pewność, że musi wyjechać do Aleksandrii.
#przegryw #harlekinydlaprzegrywow
  • 3